Gwałtowna powódź nawiedziła w Turcji tereny dotknięte przez trzęsienie ziemi z początku lutego. Zginęło co najmniej 13 osób, a dwie osoby uznawane są za zaginione - podały w środę tureckie władze. Woda porwała między innymi dom kontenerowy, w którym mieszkali ludzie pozbawieni dachu nad głową przez wstrząsy.
Do powodzi w prowincjach Sanliurfa i Adiyaman na południowym wschodzie Turcji doprowadziły ulewne opady deszczu. Zamieszkiwane są one przez około 2,7 miliona ludzi. W pierwszej z prowincji, która graniczy z Syrią, ewakuowano szpital i obóz namiotowy dla osób, które straciły domy w trzęsieniu ziemi. Zginęło tam między innymi pięciu syryjskich uchodźców. W prowincji Adiyaman śmierć poniosło między innymi pięć osób w porwanym przez wodę kontenerze i dwie osoby uwięzione w samochodzie, który zatonął w podziemnym tunelu.
Na nagraniach widać masy wody przepływające przez ulice i porywające auta.
Poszukiwania zaginionych
Tureckie władze poinformowały w środę w sumie o 13 ofiarach śmiertelnych. Dwie osoby uznawane są za zaginione. W ich poszukiwaniach biorą udział płetwonurkowie.
Agencja AFAD, odpowiadająca za działania w obliczu kryzysów i klęsk żywiołowych, poinformowała, że przez 24 godziny spadło ponad 100 litrów wody na metr kwadratowy.
W trzęsieniu ziemi zginęło ponad 50 tysięcy osób
Na południowym wschodzie Turcji i północnym zachodzie Syrii 6 lutego wskutek potężnego trzęsienia ziemi śmierć poniosło około 52 tysiące ludzi. W samej Turcji zniszczonych zostało ponad 200 tys. budynków.
Epicentrum trzęsienia o magnitudzie 7,8 znajdowało się w prowincji Kahramanmaras. Niecałe 12 godzin później, kilkadziesiąt kilometrów na północ, miało miejsce drugie trzęsienie o magnitudzie 7,7. Obu zjawiskom towarzyszyła seria ponad 100 wstrząsów wtórnych.
Źródło: PAP, Reuters, tvnmeteo.pl