Europejskie kraje zmagają się w tym roku z suszą o dawno niespotykanych rozmiarach. Komisja Europejska poinformowała, że w skali kontynentu jest najgorzej od co najmniej 500 lat. Eksperci ostrzegają, że w wyniku katastrofy klimatycznej takie klęski będą zdarzać się coraz częściej. We Francji skłoniło to do poszukiwań nowych sposobów pozyskiwania wody.
Francja to jeden z najbardziej doświadczonych rekordową suszą krajów Europy latem tego roku. Największa susza od co najmniej kilkudziesięciu lat przyczynia się do niedoborów wody. W niektórych regionach zdecydowano o transportowaniu jej cysternami. Wysychają rzeki, w tym najdłuższa we Francji. W Loarze w tym roku jest rekordowo mało wody.
Recykling ścieków
Portal telewizji France 24 opisuje, że jednym z pomysłów naukowców na pozyskiwanie wody w obliczu pogarszającej się suszy i negatywnych zmian klimatycznych w kraju jest ponowne wykorzystywanie ścieków. Jak mówi cytowana przez portal Julie Moendret, ekspertka ds. systemów wodnych na Uniwersytecie w Montpellier, "Francja w szczególności powinna dogonić inne kraje w sprawie recyklingu ścieków". - Obecnie mniej niż jeden procent oczyszczonej wody we Francji jest ponownie wykorzystywany - wskazuje. Dodaje jednocześnie, że we Włoszech to osiem proc., a w Hiszpanii - 14 proc., Izrael z kolei jest "prawdziwym pionierem na tym polu, poddając recyklingowi 80 proc. ścieków".
We Francji każdego dnia przetwarza się 19 tysięcy metrów sześciennych ścieków w celu nawadniania upraw i podlewania pól golfowych. - Moglibyśmy rozszerzyć to zastosowanie, aby oczyszczać drogi lub nawadniać tereny zielone - mówi Mendret. - Dlaczego nie pójść dalej i nie produkować wody pitnej poprzez recykling wody? - dodaje.
Taki eksperyment, w ramach projektu specjalistki z Uniwersytetu w Montpellier, ma być wkrótce przeprowadzony w departamencie Wandea na zachodnim wybrzeżu Francji. Zamiast odprowadzać wodę do morza, jej część z oczyszczalni ścieków w mieście Les Sables-d'Olonne zostanie przetworzona i z powrotem trafi do systemu dostarczającego wodę pitną. Jak zapowiada Mendret, "po raz pierwszy taki proces zostanie przeprowadzony w Europie, po tym jak wdrożono go w Singapurze i Namibii".
Francje 24 pisze, że tego typu projekty na szczeblu lokalnym w kraju zatrzymują "zbytnio rygorystyczne przepisy". Dodaje równocześnie, że w marcu francuski rząd rozszerzył sposoby wykorzystywania przetwarzanej wody do walki z pożarami, tak by nie wykorzystywać do tego celu wody pitnej.
Częściej korzystać z deszczówki
Fabienne Trolard z Francuskiego Narodowego Instytutu Badań nad Rolnictwem i Środowiskiem zwraca uwagę, że w obliczu coraz poważniejszych susz potrzebne będzie powszechniejsze wykorzystywanie deszczówki. - Przytłaczająca większość wody, którą zużywamy we Francji, to woda pitna. Deszczówki możemy używać tylko do podlewania roślin - mówi Trolard.
Jak tłumaczy, "w Belgii i Niemczech gospodarstwa domowe od dawna używają podwójnych systemów obiegu wody". Wyjaśnia, że woda pitna jest tam stosowana tylko do picia i kąpieli, a do innych celów używa się wody opadowej, przechowywanej w specjalnych zbiornikach. Trolard zaznacza, że gdyby takie systemy były wprowadzone we Francji, "moglibyśmy nienadającą się wodę do picia wykorzystywać nawet kilka razy".
W wielu miejscach na Ziemi opady służą także jako podstawowe źródło wody. Z deszczówki korzysta się nie tylko do podlewania roślin, ale pojenia zwierząt hodowlanych, jest także filtrowana i pita. Według najnowszych badań, jednak jest tak zanieczyszczona, że nie nadaje się do spożycia. Odpowiadają za to związki PFAS, czyli trwałe substancje mające działanie rakotwórcze.
Coraz więcej miejsc odsala wodę morską
Kolejny sposób na radzenie sobie z suszą i niedoborami wody to odsalanie wody morskiej. Jak informuje France 24, z takim rozwiązaniem eksperymentuje miasto Rogliano na Korsyce i wyspa Groix w regionie Bretanii. Zwrócono uwagę, że działanie to jest szeroko stosowane w innych krajach. Według Międzynarodowego Stowarzyszenia Odsalania, zrzeszającego naukowców i organizacje pozarządowe wspierające stosowanie tej techniki, łącznie, aby zaspokoić swoje potrzeby związane z wodą, korzysta z niej ponad 300 milionów ludzi.
- Wodę odsalają głównie Arabia Saudyjska i Izrael - wskazuje Trolard i dodaje, że "masowo inwestują w to również kraje Maghrebu". Tak określa się państwa północno-zachodniej Afryki. Jak wyjaśnia Trolard, "panują tam niedobory wody słodkiej i to jedno z niewielu rozwiązań".
Technika ta ma jednak wady. - Takie systemy zużywają dużo energii, dlatego nie są zbyt ekonomiczne - podkreśla Trolard. Jak dodaje, w wyniku odsalania wody powstaje solanka, "z którą nie wiemy, co zrobić". Średnio na każdy litr wody słodkiej, uzyskanej poprzez odsalanie wody morskiej, powstaje 1,5 l słonego osadu, który zazwyczaj odprowadzony jest do oceanu, zaburzając pracę ekosystemów.
Mgły mogą być pomocne
France 24 wskazuje na szereg innych rozwiązań, które można stosować na małą skalę. Jako przykład podaje pobieranie wody z mgieł, co stosuje się między innymi w Chile.
To prosta technika znana od czasów prekolumbijskich, ale możliwa do stosowania tylko przy określonych warunkach pogodowych. Podczas mglistych dni na zewnątrz rozstawia się specjalne siatki o gęsto umieszczonych i małych oczkach. Krople wody, osadzając się na siatkach, lądują następnie w rozmieszczonych w pobliżu pojemnikach.
Sterowanie pogodą
Naukowcy pracują również nad nowymi sposobami pozyskiwania wody, ale - jak zwraca uwagę France 24 - niektóre z eksperymentów nie zawsze przynoszą oczekiwane skutki. Przykładem jest zasiewanie chmur, czyli operacje mające wywołać opady deszczu. W tym celu na dużych wysokościach najczęściej rozpyla się, na przykład przy pomocy samolotów lub dronów lub specjalnych rakiet, takie substancje, jak jodek srebra i suchy lód.
To technika badana od kilkudziesięciu lat, głównie w Chinach, gdzie wykorzystano w ją w sierpniu tego roku w walce z długotrwałą suszą. Li Xingyu, badacz z Instytutu Fizyki Atmosferycznej podległego Chińskiej Akademii Nauk, powiedział że opady wywoływane przy użyciu samolotów są szczególnie skuteczne. - Zaletami (...) jest duży zasięg oddziaływania, szybkość rozprzestrzeniania katalizatorów oraz bezpośrednie działanie na chmury - tłumaczył.
Badacze od lat dyskutują jednak nad skutecznością tej metody. W 2019 roku Światowa Organizacja Meteorologiczna stwierdziła, że zwiększone opady atmosferyczne wskutek zasiewania chmur wahały się od 0 do 20 proc. Trudno jest również przewidzieć skutki modyfikacji pogodą dla innych miejsc na planecie - wskazano.
Francuska stacja przytacza nietypowy pomysł transportowania gór lodowych, składających się ze słodkiej wody na ląd dotknięty suszą. Sposobów na to przez prawie cztery dekady szukał francuski inżynier Georges Mougin. Według jego eksperymentów z 2010 roku, przetransportowanie góry lodowej z Kanady na Wyspy Kanaryjskie zajęłoby pięć miesięcy i wiązałoby się z zużyciem czterech tysięcy ton ropy.
Źródło: France 24, "The Guardian", thebuletting.org, tvnmeteo.pl