Australijski stan Queensland mierzy się z powodziami. Gwałtowna pogoda pozbawiła życia co najmniej jedną osobę. - Słuchajcie ostrzeżeń, reagujcie, pomagajcie przyjaciołom i rodzinie - apelował do mieszkańców premier stanu David Crisafulli.
Władze Australii przekazały w niedzielę, że w wyniku powodzi w stanie Queensland, życie straciła co najmniej jedna osoba. Tysiące ludzi zamieszkujących tę część kraju zostało poproszonych o przeniesienie się w wyżej położone regiony. Niektórzy, jak na przykład mieszkańcy Townsville, zostali objęci nakazami ewakuacji.
- Wczoraj prosiliśmy mieszkańców o przygotowanie się i mobilizację. Teraz prosimy o opuszczenie miasta - relacjonował David Crisafulli, premier stanu Queensland. - Proszę, byście zrobili wszystko, co w waszej mocy, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Słuchajcie ostrzeżeń, reagujcie, pomagajcie przyjaciołom i rodzinie - dodał.
Zalana została między innymi miejscowość Hinchinbrook Shire, którą zamieszkuje około 11 tysięcy osób, a także niewielkie miasto Giru. Władze obawiają się powtórki z 2019 roku, kiedy to powodzie zakłóciły transport kolejowy oraz zniszczyły mnóstwo nieruchomości.
Bardzo duże opady
Powodzie to konsekwencja ulewnych opadów, które pojawiły się w wyniku potężnego niżu. Układ baryczny był niezwykle obfity w wilgoć. Jak przekazał jeden z australijskich meteorologów, w ciągu doby mogło spaść aż 300 litrów wody na metr kwadratowy.
Ostatnie lata nie są łatwe dla mieszkańców wschodniej części Australii. Regiony te są regularnie nawiedzany przez ulewy, wywołujące powodzie. W styczniu 2023 roku sąsiedni stan - Terytorium Północne - zostało zalane przez niesamowicie intensywne opady deszczu. Zdaniem ekspertów, za zjawisko odpowiadał wzorzec pogodowy, zwany La Nina.
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters