Opady śniegu spowodowały duże utrudnienia komunikacyjne w Wielkiej Brytanii. Kilka lotnisk, między innymi w Manchesterze i Liverpoolu, wstrzymało pracę. Wielu mieszkańców zmaga się z brakiem prądu. Policja z Wiltshire w południowej Anglii poinformowała o "chaosie" pogodowym w całym hrabstwie.
Lotniska w Manchesterze, Liverpoolu, Birmingham, Newcastle i port lotniczy Leeds/Bradford zostały w nocy lub w niedzielę nad ranem zmuszone do przerwania obsługi lotów. Normalny tryb funkcjonowania przywrócono dotąd w portach lotniczych w Manchesterze, Liverpoolu i Birmingham, jednak kilka godzin zamknięcia spowodowało, że wiele lotów zostało opóźnionych i odwołanych.
Lotnisko w Newcastle ogłosiło, że warunki zaczęły się poprawiać, a pas startowy został odśnieżony. Trwają prace nad otwarciem portu lotniczego. Władze portu Leeds/Bradford powiadomiły z kolei, że planują ponowne otwarcie lotniska "później w ciągu dnia" - przekazała telewizja Sky News.
"Chaos"
Policja z Wiltshire poinformowała, że pogoda "wywołała chaos" w całym hrabstwie. Funkcjonariusze w hrabstwach Avon i Somerset ostrzegali przed znacznymi zakłóceniami na drogach i radzili, by podróżować tylko w razie konieczności. Z powodu śnieżyc zamknięta została główna górska droga na położonej między Wielką Brytanią a Irlandią wyspie Man.
Tysiące domów w Wielkiej Brytanii zostało w niedzielę pozbawionych prądu. Trwają prace nad przywróceniem zasilania w miastach Birmingham, Bristol i Cardiff.
Może spaść 40 cm śniegu
W niedzielę rano najwięcej śniegu leżało w angielskim mieście Bingley, gdzie spadło 12 centymetrów oraz w miejscowościach Shap w Anglii i Capel Curig w Walii - po 10 cm. Najbardziej intensywne opady występują na wyżej położonych terenach, zwłaszcza w Górach Pennińskich, gdzie do końca niedzieli może spaść do 40 cm śniegu.
Dla części kraju wydano pomarańczowe, a także żółte ostrzeżenia przed intensywnymi opadami oraz oblodzeniem. W południowej części Anglii obowiązują również alerty w związku z obfitymi opadami deszczu.
Jak podała stacja BBC, noc z soboty na niedzielę była bardzo zimna w północnej części Wielkiej Brytanii. Najniższą wartość temperatury odnotowano w rejonie jeziora Loch Glascarnoch w Szkocji, gdzie termometry pokazały -11 stopni Celsjusza.
Źródło: BBC, PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: X/@NCLairport