Zorza polarna może zalśnić nad Polską kolejny raz. Jak przekazał popularyzator astronomii Karol Wójcicki, za sprawą burzy geomagnetycznej, która ma dotrzeć do Ziemi w niedzielę, pojawi się szansa na zobaczenie tego zjawiska.
"Jest dobrze! Amerykańska [Narodowa Agencja Oceaniczna i Atmosferyczna - red.] NOAA wciąż podtrzymuje prognozę silnej burzy geomagnetycznej klasy G3, która ma uderzyć w Ziemię dzisiaj - napisał w w niedzielę rano w mediach społecznościowych Karol Wójcicki, autor profilu "Z głową w gwiazdach". "Co ważne - koronalny wyrzut masy (CME), który zmierza w naszym kierunku, nie dotarł jeszcze do Ziemi, a to świetna wiadomość! Początkowo prognozowano jego uderzenie dziś o świcie, ale skoro do tego nie doszło, to z każdą godziną rośnie szansa, że CME uderzy dziś późnym popołudniem lub już po zmroku, co byłoby najlepszą dla nas sytuacją" - dodał.
Jak przekazał Wójcicki, koronalny wyrzut masy został wyemitowany przez słabą flarę klasy M1 z plamy 4028. "Normalnie nie byłoby z tego wielkiej afery, ale mamy równonoc - a to czas, gdy pole magnetyczne Ziemi tworzy "szczeliny", przez które cząstki słoneczne łatwiej dostają się do atmosfery. Nazywamy to efektem Russella-McPherrona i właśnie dlatego nawet słaby CME może dziś dać spektakularne efekty" - tłumaczył.
Jak obserwować, gdzie się udać
Gdzie udać się, aby mieć jak najlepsze warunki do oglądania zorzy polarnej? Idealną lokalizacją będą tereny poza miastem, z dala od sztucznego światła, tam, gdzie odsłonięty jest północny horyzont nieba.
Wójcicki dodał jednak, aby pamiętać, że w naszym kraju zorza nie zawsze wygląda jak "spektakularna, zielona kurtyna". - Często jest to jedynie delikatna poświata lub jasna "chmura", która się nie porusza. Dlatego warto mieć ze sobą aparat z możliwością robienia zdjęć na długim czasie naświetlania - taki sprzęt zobaczy znacznie więcej niż gołe oko".
Źródło: "Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Natalia/Kontakt 24