Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) opublikowały nowe badania ujawniające tajemnice zaskakującej alergii - zespołu alfa-gal. Osoby, które cierpią z jej powodu, nie mogą spożywać pewnych rodzajów mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego. Za jej coraz większe rozpowszechnienie odpowiadać może pewien gatunek kleszczy.
Coraz więcej osób cierpi z powodu alergii na mięso. Naukowcy z amerykańskich Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) przekazali, że przypadłość ta może dotyczyć setek tysięcy Amerykanów.
Według najnowszych analiz CDC, które ukazały się w czwartek, tak zwany zespół alfa-gal, który wywołuje silną alergię po spożyciu mięsa, potencjalnie zagrażającą życiu, zaczyna dotykać coraz większy odsetek populacji. Badacze odkryli, że za rozprzestrzenianie się schorzenia odpowiadać mogą kleszcze z gatunku Amblyomma americanum. Substancje, które wywołują alergię, są zawarte w ich ślinie i zostają wprowadzone do organizmu ludzi poprzez ukąszenie. Pajęczak ten jest łatwy do rozpoznania, gdyż ma charakterystyczną białą plamkę na odwłoku. Występuje głównie w południowej i wschodniej części Stanów Zjednoczonych, jednak jak ostrzegają CDC, ich zasięg rozszerza się wraz z postępowaniem zmian klimatu.
Szereg objawów
CDC uspokajają, że spożycie nie każdego rodzaju mięsa w przypadku zakażenia może skończyć się nieszczęśliwie. Na liście niebezpiecznych produktów znajduje się wieprzowina, wołowina, królik, jagnięcina, dziczyzna, a także żelatyna, mleko, niektóre produkty mleczne i leki.
Jak podają badacze, objawy tego zespołu obejmują głównie skurcze żołądka, biegunkę, pokrzywkę, duszności, spadek ciśnienia krwi, obrzęki warg, gardła, języka lub powiek, zawroty głowy, omdlenia, a także wstrząs anafilaktyczny. Reakcje mogą jednak różnić się w zależności od osoby - niektórzy mogą wcale nie wykazywać objawów zakażenia. Jeśli jednak dochodzi do anafilaksji, należy się pilnie skontaktować z lekarzem.
Trudny do zdiagnozowania
CDC podało, że od 2010 roku na świecie wykryto ponad 110 tysięcy potencjalnych przypadków choroby. W okresie 2017-2021 każdego roku zwiększała się ona o około 15 tysięcy.
Jednak ze względu na trudności w zdiagnozowaniu, CDC podaje, że łącznie nawet 450 tysięcy Amerykanów może mieć predyspozycje do objawów alergii z powodu zespołu alfa-gal. Według ankiety przeprowadzonej w ubiegłym roku wśród 1500 lekarzy i pracowników służby zdrowia, nawet 42 procent z nich nigdy nie słyszało o tym zespole. Co więcej, około jedna trzecia respondentów uznała, że "nie jest do końca pewna", że byłaby w stanie zidentyfikować chorobę. Jedynie pięć procent lekarzy stwierdziło, że jest "bardzo pewna" tej umiejętności.
- Zespół alfa-gal jest ważnym, pojawiającym się problemem zdrowia publicznego, z potencjalnie poważnymi skutkami zdrowotnymi, które dla niektórych pacjentów mogą trwać przez całe życie. Bardzo ważne jest, aby lekarze byli świadomi zagrożenia, aby mogli właściwie oceniać, diagnozować i leczyć swoich pacjentów, a także edukować ich w zakresie zapobiegania ukąszeniom przez kleszcze - powiedziała dr Ann Carpenter, epidemiolog i główna autorka badań.
Alfa-gal odkryto przypadkiem w 2008 roku, kiedy amerykańscy naukowcy dostrzegli zaskakujące zależności podczas testu substancji stosowanej w farmakoterapii w leczeniu nowotworów.
Eksperci ostrzegają ludzi, aby pamiętali o odpowiedniej ochronie przeciwko kleszczom oraz regularnie kontrolowali swoje ciała - szczególnie po wyprawach do lasów czy parków. Zalecili także stosowanie środków odstraszających pajęczaki. Jak dodali, dzięki temu populacja ma szansę na uchronienie się także przed innymi chorobami odkleszczowymi.
W Polsce zespół alfa-gal także został rozpoznany - w 2021 roku pierwszy przypadek zachorowania został opisany przez badaczy z Polic i Krakowa.
Źródło: BBC, CDC, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: ondreicka/AdobeStock