Asteroida C0WECP5, znajdująca się na kursie kolizyjnym z Ziemią, została odkryta we wtorek, 3 grudnia rano. Co ciekawe, obiekt wszedł w atmosferę Ziemi nad Syberią tego samego dnia po godzinie 17. Ciało niebieskie nie miało szans wyrządzić żadnych szkód, ale fakt, że zostało wykryte przed kolizją, jest bardzo ważny dla badaczy.
Asteroida C0WECP5 została odkryta we wtorek rano przez naukowców z Kitt Peak National Observatory nieopodal Tucson w amerykańskim stanie Arizona. Ciało niebieskie znajdowało się bezpośrednio na kursie kolizyjnym z Ziemią. Zgodnie z wyliczeniami dotarło do naszej planety około godziny 17.15 czasu środkowoeuropejskiego.
Ważne odkrycie
Bliskie spotkanie z asteroidą nie oznaczało jednak zagłady ludzkości - obiekt miał niecały metr średnicy, co oznacza, że spłonął w atmosferze. C0WECP5 weszła w atmosferę nad północną Syberią, pozostawiając za sobą kulę ognia. Obiekt został zauważony przez pasjonatów astronomii oglądających transmisje z kamer internetowych - doskonale widoczny był chociażby w okolicach Olokminska w Jakucji.
Naukowcy zwracają uwagę na fakt, że jest to 11. obiekt w historii, jaki udało nam się zauważyć tuż przed spłonięciem w atmosferze, i już czwarty w tym roku. Jak podkreślił Adam Hurcewicz ze strony "O kosmosie i astronautyce", możliwość wczesnego wykrywania takich kosmicznych skał jest szczególnie ważna dla badaczy.
- Pozwala nam przygotować się na obserwacje takich deorbitacji i być może szukanie resztek obiektu, jeśli dotrą na Ziemię w postaci meteorytów - wyjaśnił.
Źródło: ESA, "O kosmosie i astronautyce - Adam Hurcewicz"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock (zdjęcie ilustracyjne)