Tysiące turystów utknęło na indonezyjskich wyspach ze względu na paraliż komunikacyjny spowodowany erupcją wulkanu Rinjani na wyspie Lombok. Pył wulkaniczny doprowadził do zamknięcia trzech okolicznych lotnisk, m.in. na popularnej wśród turystów wyspie Bali.
Wulkan Rinjani wystrzelił pył na wysokość 3,5 tys. metrów - poinformował w środę rzecznik państwowej agencji ds. łagodzenia skutków katastrof Sutopo Purwo Nugroho. Erupcja doprowadziła do zamknięcia lotnisk na Bali, Lombok i na Jawie. Informacje te potwierdziło indonezyjskie ministerstwo transportu.
Odwołane loty
W związku z zamknięciem trzech lotnisk trzeba było odwołać, lub przenieść na inny termin, 692 międzynarodowe i lokalne loty. Część połączeń ma być zrealizowana w czwartek. Poza transportem lotniczym ucierpiało też lokalne rolnictwo. Nugroho podkreślił, że okoliczne pola uprawne i drzewa są pokryte pyłem wulkanicznym.
Indonezja w "kręgu ognia"
Rinjani jest jednym ze 130 aktywnych wulkanów w Indonezji. Państwo to znajduje się w tzw. pacyficznym kręgu ognia, gdzie regularnie odnotowuje się wysoką aktywność sejsmiczną i często dochodzi do trzęsień ziemi i erupcji wulkanów.
Wulkan ostatnio zaczął być aktywny, a pierwsza w ostatnim czasie erupcja nastąpiła 25 października.
Podróżujący korzystający z transportu lotniczego w Indonezji nie mają obecnie łatwego życia. Ostatnie zakłócenia nastąpiły trzy miesiące po poważnym wybuchu wulkanu Raung na Jawie, który spowodował paraliż na lotnisku na Bali, w związku z którym wielu pasażerów przebywało tam przez wiele dni.
Wiele osób, w tym synoptyk TVN Meteo Tomasz Wasilewski, informuje na bieżąco o trwających obecnie utrudnieniach lotniczych.
Erupcja wulkanu Rinjani na Indonezji. Z tego powodu od kilku godz. zamknięte jest lotnisko Denpasar na wyspie Bali. pic.twitter.com/0rHFexHOtL— Tomasz Wasilewski (@WasilewskiTomek) listopad 4, 2015
Nie zatrzęsła się ziemia
Na szczęście nie odnotowano szczególnej aktywności sejsmicznej towarzyszącej wybuchowi wulkanu. Jednak małe erupcje, które uwolniły obłoki pyłu wulkanicznego, skutecznie utrudniają ruch lotniczy.
Pasażerowie są niedoinformowani
Pasażerowie twierdzą, że rozumieją zastosowane na lotniskach środki ostrożności, jednak woleliby być lepiej informowani, chociażby o alternatywnych środkach transportu.
- Rozumiem, że lot opóźnia się jeśli istnieje niebezpieczeństwo, ale musimy znaleźć jakieś rozwiązanie. Skoro zapłaciłam za bilet, myślę że ktoś powinien znaleźć dla nas rozwiązanie tej sytuacji - twierdzi Pieta, turystka z Włoch.
Autor: zupi/rp / Źródło: PAP / EPA, Reuters TV