Wielkie miasta negatywnie oddziałują na pogodę na ogromnych obszarach. Wpływ emitowanego przez nie ciepła sięga nawet miejsc oddalonych o półtora tysiąca kilometrów.
Ciepło emitowane na obszarach dużych miast zmienia charakter prądów strumieniowych i innych głównych systemów atmosferycznych. To z kolei wpływa na temperaturę na obszarze w promieniu ponad 1.5 tys. km od miasta, nagrzewając niektóre tereny i chłodząc inne - dowiódł zespół naukowców z sieci amerykańskich uniwersytetów. Swoje wyniki opublikował w poniedziałek w czasopiśmie "Nature Climate Change".
Zbędne ciepło
Zmiany dokonują się w atmosferze za sprawą zbędnego ciepła, które każdego dnia tam się dostaje. To zbędne ciepło pochodzi z nagrzanych budynków, tarcia pochodzącego z poruszania się samochodów i innych codziennych aktywności miejskich.
Naukowcy zbadali, że to zbędne ciepło powoduje ocieplenie zimą w północnej Azji i Ameryce Północnej, oraz ochłodzenie jesienią w Europie. Wyliczyli, że zmiana temperatury sięga 1 st. C.
Dzieje się tak m.in. dlatego, że pod wpływem zbędnego ciepła prąd strumieniowy staje się szerszy i przez to inaczej transportuje powietrze.
Naukowcy twierdzą, że ich badanie wyjaśnia, dlaczego niektóre regiony doświadczają więcej ciepła zimą, niż wynikałoby to z komputerowych modeli klimatycznych, za pomocą których meteorolodzy prognozują pogodę. Jednocześnie podkreślają, że trzeba będzie opracować nowe modele klimatyczne, które brałyby pod uwagę wpływ zbędnego ciepła miejskiego na pogodę na świecie.
Autor: mm/mj / Źródło: sciencedaily.com