Badacze z NASA zauważyli nieznane dotąd zjawisko. Próba zrozumienia go jest jak "układanie puzzli, w których nie ma połowy elementów".
Tajemniczy rozbłysk promieni rentgenowskich zarejestrowało obserwatorium NASA Chandra X-ray Observatory. Miał on miejsce w rejonie zwanym Chandra Deep Field-South (CDF-S). Źródło promieniowania nie było widoczne przed rokiem 2014. Zauważyć je udało się dzięki wybuchowi, który spowodował tysiąckrotne zwiększenie jego jasności. Po niecałym dniu rozbłysk zniknął.
Nieznana przyczyna
Naukowcy nie są w stanie jednoznacznie wyjaśnić przyczyny zdarzenia. Samo źródło promieniowania w CDF-S ma inne właściwości niż te, które do tej pory odkryto.
Naukowcy biorą pod uwagę trzy potencjalne przyczyny powstania rozbłysku. Jedną z nich mogło być pochłonięcie białego karła przez czarną dziurę lub zapadnięcie się gwiazdy neutronowej, czyli takiej, która powstaje podczas wybuchu supernowej albo w wyniku zapadania grawitacyjnego białego karła. Dopuszcza się również możliwość połączenia się dwóch gwiazd neutronowych. To, co wiadomo na pewno, to fakt, że zostało odkryte zjawisko zupełnie do tej pory nieznane.
Potrzeba więcej badań
Franz Bauer z chilijskiego Pontifical Catholic University w Santiago powiedział, że próba zrozumienia tego zjawiska jest jak "układanie puzzli, w których nie ma połowy elementów".
- Być może zaobserwowaliśmy zupełnie nowy rodzaj kataklizmu - dodaje współautor badań Kevin Schawinski, z Politechniki Federalnej w Zurichu (ETH). - Cokolwiek to jest, konieczne będzie przeprowadzenie kolejnych badań, żeby zrozumieć to, co właśnie widzieliśmy - uzupełnia.
Jeżeli taka sytuacja powtórzyłaby się w przyszłości bliżej Ziemi, można będzie je zbadać dokładniej w innym obserwatorium - Laser Interferometer Gravitational-Wave Observatory (LIGO).
Jerzy Rafalski, astronom z Planetarium w Toruniu wyjaśnia, z czym mógł być związany rozbłysk.
Autor: ao/aw,map / Źródło: NASA, express.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: X-ray: NASA/CXC/Pontifical Catholic University/F. Bauer et al.