Były astronauta Buzz Aldrin poleciał na Antarktydę zwiedzać Biegun Południowy. Niestety stan zdrowia mężczyzny znacznie się pogorszył i trzeba było ewakuować go do jednostki programu antarktycznego w Nowej Zelandii.
Aldrin, który w 1969 roku jako drugi człowiek postawił stopę na Księżycu, został ewakuowany z Bieguna Południowego, na którym wraz z grupą turystów odwiedzał amerykańską stację naukowo-badawczą Amundsen-Scott South Pole Station dzięki firmie White Desert. Wycieczka miała trwać do 12 grudnia.
Pogorszenie i ewakuacja
Stan zdrowia 86-letniego byłego astronauty pogorszył się na tyle, że trzeba było ewakuować go z bieguna. Został przeniesiony do Christchurch w Nowej Zelandii.
Aldrin wylądował w Nowej Zelandii 2 grudnia o godz. 4.25 lokalnego czasu. Po przybyciu do Christchurch, logistycznego ośrodka programu antarktycznego w Nowej Zelandii, Aldrin został przeniesiony do lokalnej placówki medycznej.
Jak poinformowała firma turystyczna White Desert, były astronauta "ma obecnie płyn w płucach, ale dobrze reaguje na antybiotyki i pozostawał w nocy pod obserwacją. Jego stan jest stabilny, a jego manager, który jest aktualnie przy nim, twierdzi, że [Aldrin] jest w dobrym nastroju".
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Buzz Aldrin (@drbuzzaldrin) 1 Gru, 2016 o 12:48 PST
Aldrin został przewieziony pierwszym możliwym lotem do stacji McMurdo na wybrzeżu Antarktydy. Towarzyszył mu lekarz z programu antarktycznego. Agencja National Science Foundation używa samolotów transportowych LC-130s wyposażonych w specjalne narty do lądowania, dzięki czemu cała akcja przebiegła bardzo sprawnie. Z McMurdo Aldrin odbył kolejny lot, tym razem już do Nowej Zelandii.
White Desert i wycieczki na Antarktydę
Firma White Desert specjalizuje się w wycieczkach po Antarktyce i działa tam już od 10 lat. Jednostka ta należy do Międzynarodowego Stowarzyszenia Touroperatorów Antarktydy (ang. International Association of Antarctica Tour Operators), które zostało założone w 1991 roku w celu rozpowszechniania podróży sektora prywatnego do Antarktyki i przekonania ludzi, że jest to bezpieczne i przyjazne dla środowiska. Stacja Amundsen-Scott jest jedną z trzech stacji całorocznych prowadzonych w Antarktyce przez National Science Foundation.
Naukowcy badają na miejscu atmosferę i ciemną materię za pomocą dwóch teleskopów radiowych i obserwatorium, które monitoruje cząstki elementarne wytwarzane przez czarne dziury i inne zdarzenia kosmiczne.
Przed podróżą na biegun, Aldrin umieścił na swoim koncie na Instagramie zdjęcia z podpisem, że jest gotowy do podróży.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Buzz Aldrin (@drbuzzaldrin) 28 Lis, 2016 o 11:30 PST
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Buzz Aldrin (@drbuzzaldrin) 28 Lis, 2016 o 11:03 PST
Naukowcy coraz lepiej poznają Kosmos i znajdujące się w nim obiekty. Pod koniec 2015 roku stworzyli np. nowe mapy Księżyca. Przedstawiają one powierzchnię Srebrnego Globu z niewiarygodną dokładnością. Dzięki nim jesteśmy w stanie dobrze poznać powierzchnię naszego naturalnego satelity bez wychodzenia z domu.
Autor: zupi/rp / Źródło: CNN