Co najmniej cztery ofiary śmiertelne, setki rannych, a do tego paraliż komunikacyjny - to wynik potężnej wichury o sile tajfunu, jaka od wczoraj szaleje nad Japonią. Bez prądu jest kilkaset tysięcy osób. Meteorolodzy uspokajają, że od jutra wiatr będzie słabnąć.
Wiejący od wtorku silny wiatr spowodował dotąd śmierć czterech osób. Jedną z nich była 28-letnia pielęgniarka z Miyagi, którą zabiło powalone przez wicher drzewo. Inną ofiarą jest 90-kilku-latek zepchnięty przez wiatr z dachu własnego domu. Reuters informuje o 273 rannych osobach, a według APTN ta liczba może wynosić nawet 400.Trudne warunki pogodowe kolejny dzień utrudniają transport publiczny. Odwołanych zostało 70 lotów, a na północy czasowo zawieszono kursowanie pociągów dużej prędkości. We wtorek z tego samego powodu odwołano ok. 600 krajowych lotów.Silny wiatr uszkodził też linie energetyczne. Bez prądu jest ponad 200 tys. domów.Wieje z prędkością 150 km/hNiezwykle silny porywisty wiatr odpowiadający tajfunowi pierwszej kategorii to wynik układu niskiego ciśnienia nad Japonią. We wtorek wichura spowodowała chaos głównie w zachodniej części kraju i w Tokio, następnie uderzyła w północne rejony.Według Japońskiej Agencji meteorologicznej we wczesnych godzinach rannych w środę wiatr osiągał prędkość ponad 150 km/h w prefekturach Niigata, Yamagata i Akita. Agencja wezwała do pozostawanie w domach mieszkańców regionu Tohoku, leżącego w północno-wschodniej części największej wyspy - Honsiu, oraz mieszkańców wyspy Hokkaido.W czwartek ma być lepiejWedług prognoz silne wiatry, wysokie fale i śnieżyce mają się utrzymać przez środę do czwartkowego poranku. W tym czasie układ niskiego ciśnienia opuści terytorium Japonii, a w czwartek powinna nastąpić poprawa pogody.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters TV, APTN