Malta doświadczyła najsilniejszego od lat ataku żywiołów. Zaczęło się od intensywnych niedzielnych opadów deszczu, po których przyszły silne burze i znów ulewy. Tylko w poniedziałek w ciągu dwóch godzin spadło tyle deszczu, co normalnie spada tam w ciągu całego września. Za załamanie pogody odpowiedzialny jest potężny układ niskiego ciśnienia w basenie Morza Śródziemnego.
"Opady zaczęły się w niedzielę po południu i były to pierwsze deszcze od początku maja" - poinformował redakcję Kontakt 24 internauta @Krzysztof, który aktualnie przebywa na Malcie.Maltańskie biuro meteorologiczne poinformowało, że w czasie przechodzenia burzy spadło ponad 40 l/mkw., czyli tyle, co średnio spada tam przez cały wrzesień.Ulice jak wartkie rzekiBurza spowodowała znaczne szkody w całym archipelagu maltańskich wysp, w skład których wchodzi sama Malta i siostrzane Gozo i Comino."Całonocne opady i burze oraz kolejne deszcze dzisiejszego popołudnia zamieniły ulice w rwące potoki, setki samochodów zniszczonych, mieszkania i sklepy podtopione" - relacjonował @Krzysztof.Świadkowie zaalarmowali policję, że wartki nurt ulicznej wody porwał mężczyznę wysiadającego z auta. Jego los nie jest znany.Lokalne media podają, że wiatr towarzyszący burzy był na tyle silny, że wyrywał drzewa z korzeniami."Mieszkam na Malcie od sześciu lat i nie pamiętam tak intensywnych opadów i ich konsekwencji" - dodał internauta.Zniszczenia na zdjęciach i filmiePoniższe zdjęcia pochodzą od @Krzysztofa i zostały wykonane w miejscowościach Sliema i Gzira. Sliema to największe miasto na Malcie, Gzira z nim sąsiaduje. Oba miasta znajdują się w niewielkiej odległości od stolicy kraju - Valletty.
Autor: mm/ŁUD / Źródło: Kontakt 24, washingtonpost.com, maltatoday.com.mt