9 osób zginęło w lawinach we włoskich Alpach w ciągu czterech dni. Stan alarmowy nie mija, a największe zaniepokojenie pogotowia górskiego wywołuje to, że mimo zagrożenia narciarze jeżdżą poza oznakowanymi trasami.
Ostatnią ofiarą lawiny jest 15-letni mieszkaniec Turynu, który również zjeżdżał na nartach nieoznakowaną trasą w rejonie miejscowości Claviere w Piemoncie. Licealista był na nartach z 25-letnim znajomym, któremu postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.
Włoska Obrona Cywilna ostrzega, że zagrożenie lawinowe będzie się utrzymywać i apeluje do wszystkich przebywających w Alpach, zwłaszcza w Piemoncie, o szczególną ostrożność.
W lawinach w minionych dniach zginął tam między innymi 20-letni francuski narciarz, który według ustaleń ratowników sam spowodował zejście mas śniegu jeżdżąc z dwoma braćmi w niebezpiecznym miejscu. Obu jego braciom mają zostać postawione zarzuty wywołania lawiny.
Autor: mj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA