Zima w ujęciu astronomicznym rozpoczęła się w momencie przesilenia zimowego, które przypadło 21 grudnia. Słońce przeszło przez punkt Koziorożca. Był to najkrótszy dzień w roku.
Astronomiczna zima rozpoczęła się w poniedziałek 21 grudnia, kiedy Słońce przeszło przez punkt Koziorożca. Oznacza to, iż górowało w zenicie na zwrotniku Koziorożca, czyli najdalej wysuniętej na południe szerokości geograficznej, dla której jest to możliwe. Konsekwencją tego był najmniejszy kąt padania promieni słonecznych w południe dla półkuli północnej, a więc i dla Polski.
Pory roku
To właśnie gorsze warunki oświetlenia są przyczyną niższej temperatury (krótszy dzień, dłuższa noc i niższa wysokość Słońca nad horyzontem). Powodem nie są jednak zmiany odległości Ziemi od Słońca, gdyż są one względnie niewielkie. Przy średniej odległości Ziemia-Słońce wynoszącej około 150 milionów kilometrów różnica w punkcie najbliższym i najdalszym wynosi jedynie około 5 milionów kilometrów (co ciekawe, najbliżej Słońca nasza planeta jest wtedy, gdy u nas panuje lato, a najdalej, gdy u nas jest zima).
Przyczyną zmian pór roku jest natomiast nachylenie osi obrotu Ziemi do płaszczyzny orbity. W połączeniu z ruchem obiegowym dookoła Słońca powoduje to wspomniane zmiany.
Zima potrwa do momentu równonocy wiosennej, czyli do 20 marca. Do tego czasu na naszej szerokości geograficznej zapanują najniższa temperatura i najdłuższe noce. Już wczesnym wieczorem będą pojawiać się gwiazdy, co będzie sprzyjać obserwacji nieba.
CZYTAJ TAKŻE: Ubiegła zima w Polsce była najcieplejsza od połowy XIX wieku. Czy tegoroczna pobije rekord?>
Koniunkcja Jowisza i Saturna
W tym roku na starcie astronomicznej zimy - 21 grudnia - nastąpiła koniunkcja Jowisza i Saturna. Nie było to jednak zwykłe "bliskie spotkanie planet", które zdarza się względnie często. Tym razem oba ciała niebieskie zbliżyły na niebie na zaledwie 0,1 stopnia.
Jowisz z Saturnem moły wspólnymi siłami pełnić rolę pierwszej gwiazdki w Wigilię. Co ciekawe, wśród hipotez dotyczących "tożsamości" Gwiazdy Betlejemskiej występuje właśnie koniunkcja Jowisza z Saturnem, która miała miejsce trzykrotnie w szóstym roku przed naszą erą.
Co warto zobaczyć na niebie zimą?
Na wieczornym niebie, oprócz Jowisza i Saturna (zachodzących dość wcześnie), można dostrzec też jasnego Marsa, który jednak będzie stopniowo tracił blask. Na przełomie stycznia i lutego będzie można też zobaczyć Merkurego, a nad ranem do stycznia dostrzeżemy Wenus.
Patrząc na niebo na początku stycznia około godziny 20, możemy nad południowo-wschodnim horyzontem zobaczyć wyróżniający się gwiazdozbiór Oriona, którego jasne gwiazdy układają się w schematyczną sylwetkę człowieka, a trzy z nich są ułożone blisko siebie jako tzw. Pas Oriona. Obok Oriona, ale bliżej horyzontu, zobaczymy najjaśniejszą gwiazdę nocnego nieba - Syriusza.
Po przeciwnej stronie, nad północno-zachodnim horyzontem świecić będą jasne gwiazdy Wega oraz Deneb. Nad północno-wschodnią częścią horyzontu będziemy mogli wypatrzeć kształt Wielkiego Wozu, który gwiazdozbiorem nie jest (należy do konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy). Określa się go mianem asteryzmu - termin ten oznacza charakterystyczny układ gwiazd na niebie nie znajdujący się wśród oficjalnie uznanych gwiazdozbiorów. Wysoko na niebie świecić natomiast będzie gwiazdozbiór Kasjopei, łatwy do rozpoznania ze względu na ułożenie dość jasnych gwiazd w literę W (lub M).
Autor: anw//rzw / Źródło: PAP