Tu, na Ziemi, mamy wybór - albo chcemy ćwiczyć, albo nie. Astronauci z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ang. International Space Station, w skrócie ISS) takiego wyboru nie mają. Ćwiczenia są dla nich obowiązkowym punktem w planie dnia.
Przebywając w warunkach mikrograwitacji przez długi czas, astronauci doświadczają znacznego ubytku mineralnej gęstości kości: porównywalnego z tym, z jakim mają do czynienia ludzie, których choroba na długi czas przykuła do łóżka. Zdobywcy kosmosu cierpią także na utratę masy mięśniowej. To dlatego, że kiedy "pływają" po stacji, ich szkielety nie dźwigają żadnego ciężaru.
Jest też specjalny rower
Żeby astronauci doświadczali jak najmniejszego uszczerbku na zdrowiu, muszą wykonywać ćwiczenia. Służą im do tego trzy podstawowe urządzenia. Treadmill Vibration Isolation System, to bieżnia, po której biega się przypiętym linami. Powód: bieżnia nie jest przytwierdzona do stacji, dlatego też łatwo byłoby ją odepchnąć od siebie stopami. To urządzenie bardzo lubi Karen Nyberg, która obecnie przybywa na ISS. Astronautka na Ziemi biega równie często co w kosmosie.
Cycle Ergometer with Vibration Isolation System to z kolei mechaniczny rower, do którego też trzeba się przymocować, natomiast Resistive Exercise Device symuluje warunki grawitacji, co bardzo dobrze wpływa na kości.
Wcześniej też trzeba mieć krzepę
Przed wylotem w kosmos również trzeba mieć niezłą tężyznę fizyczną. Jak ją zdobyć pokazuje na poniżej zamieszczonym filmie Mike Hopkins, który w stronę ISS wyleci już 25 września.
Autor: map//tka / Źródło: tvnmeteo.pl