Odkryta przez CERN cząstka to ta, którą ogłosiłem w 1964 roku - stwierdził Peter Higgs. On wątpliwości nie ma, choć naukowcy, którzy dzięki Wielkiemu Zderzaczowi Hadronów potwierdzili jego teorię, wciąż się zabezpieczają i mówią o "prawdopodobnym" bozonie Higgsa.
Brytyjski fizyk Peter Higgs, od którego nazwiska nazwano poszukiwaną cząstkę, jest przekonany, że badania naukowców prowadzone w Wielkim Zderzaczu Hadronów potwierdzają to, co ogłosił w 1964 roku: istnienie charakterystycznego bozonu, nazwanego jego nazwiskiem.
- Myślę, że z biegiem czasu okaże się, iż naukowcy odkryli bozon Higgsa. Oczywiście, aby być tego pewnym potrzeba jeszcze dodatkowych badań - stwierdził Higgs.
Gotowy na zakład
Podobnego zdania jest belgijski fizyk Francois Englert. - Jestem przekonany, że to właśnie bozon Higgsa, choć nie zostało to jeszcze oficjalnie potwierdzone. Jestem gotów się nawet o to założyć - powiedział naukowiec, którego publikacje dotyczą właśnie "boskiej cząstki".
Wielkie odkrycie
W lipcu świat ekscytował się odkryciem cząstki, którą do dzisiaj określa się "prawdopodobnie" bozonem Higgsa. Rozbudziło to nadzieje na spektakularne przełomy w wielu problemach badanych przez fizyków. Prowadzone od tamtego czasu szczegółowe analizy coraz silniej potwierdzają, że nowa cząstka to poszukiwany przez lata bozon.
Długie poszukiwania
Oficjalnie pozostającą jeszcze w teorii cząstkę opisało w 1964 r. sześciu fizyków, wśród nich Brytyjczyk Peter Higgs. Jednak intensywne poszukiwania brakującego elementu Modelu Standardowego ruszyły na dobre właściwie dopiero od 2010 r. - po zbudowaniu Wielkiego Zderzacza Hadronów.
Ważny element
Odkrycie bozonu Higgsa ma być kluczowe dla potwierdzenia prawdziwości Modelu Standardowego, który jest dla fizyki tym, czym teoria ewolucji dla biologii. To jak dotąd najlepsze wytłumaczenie procesów, które doprowadziły do powstania Wszechświata.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: Reuters