Gwatemalskim służbom udało się uratować małą dziewczynkę, która była uwięziona w zawalonym domu, przysypanym wulkanicznym popiołem. W wyniku wybuchu Wulkanu Ognia od niedzieli zginęły 73 osoby, a 192 osoby uznaje się za zaginione.
Policja w poniedziałek opublikowała nagranie, na którym widać, jak służby ratunkowe wyciągają dziewczynkę spod gruzów. Dziecko wyglądało na bardzo przestraszone.
Przedstawiciele policji powiedzieli agencji Reutera, że dziewczynka, wraz z całą rodziną, została szczęśliwie uratowana, a potem przetransportowana do szpitala w miejscowości Escuintla.
Tysiące ewakuowanych
Wulkan Ognia zebrał śmiertelne żniwo.
- Na chwilę obecną mamy listę osób wraz z wykazem miejsc, w których zaginęły - poinformował we wtorek Sergio Cabanas, dyrektor do spraw akcji ratowniczych w biurze koordynatora krajowego ds. walki ze skutkami klęsk żywiołowych.
Według poprzednich danych - opublikowanych w poniedziałek - liczba ofiar śmiertelnych erupcji wulkanu położonego około 35 km na południowy zachód od stolicy Gwatemali wynosiła 69. Ewakuowano siedem miejscowości znajdujących się na obrzeżach wulkanu. Łącznie przesiedlono 3271 osób, a 2625 osób opuściło swe domy samodzielnie z uwagi na zagrożenie.
Trudne warunki
Służby ratownicze pracują w bardzo trudnych warunkach. Pokryty lawą teren cały czas się tli, wokół panuje wysoka temperatura. Ciała ofiar były gęsto pokryte popiołem.
Szef Gwatemalskiego Instytutu Medycyny Sądowej Fanuel Garcia informował w poniedziałek, że zidentyfikowano dotychczas 17 ciał. Wyjaśnił, że ustalanie tożsamości zabitych jest trudne, bo niektóre zwłoki zostały zniekształcone i pozbawione linii papilarnych, w związku z tym niezbędne będzie pobieranie próbek DNA lub stosowanie innych metod.
Wulkan wyrzucał chmury gazów
Volcan de Fuego, czyli Wulkan Ognia, liczący 3763 metry wysokości, wybuchł w niedzielę po południu.
Jak podał rzecznik krajowego koordynatora do spraw klęsk żywiołowych, w strefie zagrożenia zalega popiół i żarzący się piasek, który czasami osiąga temperaturę powyżej 700 stopni Celsjusza.
Strumienie piroklastyczne, czyli wyrzucone z krateru gorejące chmury gazów wulkanicznych, popiołów i okruchów skalnych, opadały wzdłuż zboczy góry. Taki materiał przemieszcza się o wiele szybciej niż płynna lawa, osiągając prędkość ponad 100 kilometrów na godzinę. Najbardziej ucierpiały departamenty Sacatepequez, Chimaltenango i Escuintla.
Służby w stanie gotowości
Rząd Gwatemali wezwał władze lokalne do zbadania wody pitnej, aby wykluczyć jej skażenie, a do udzielania pomocy poszkodowanym skierowano wojsko. Zamknięte jest międzynarodowe lotnisko w stolicy Gwatemali.
Volcan de Fuego, kolos wśród środkowoamerykańskich wulkanów, który pozostaje nieprzerwanie aktywny co najmniej od początku konkwisty (od końca XV wieku), znajduje się w górskim departamencie Quetzaltenango.
Jak podał w oświadczeniu Krajowy Instytut Sejsmologii i Wulkanologii, niedzielna erupcja była najsilniejszą zarejestrowaną w ostatnich latach. Fuego wyrzucał słupy popiołów na wysokość 10 tysięcy metrów.
Autor: dd/map / Źródło: PAP, Reuters, The Weather Channel
Źródło zdjęcia głównego: Guatemala National Civil Police