Dzięki diecie i ciężkim treningom udało mu sie zrzucić 32 kg. Teraz swoją determinacją zaraża innych. Maksym, bohater "Skoku na wagę" magazynu "Studio Active" swoje życie zmienił z dnia na dzień.
Maksym Ziółkowski, jak sam mówi, na pomysł zmiany stylu życia wpadł, kiedy robił sobie kolejny tatuaż.
- Spojrzałem w lustro. zobaczyłem, że taki wielki boczek wystaje zza koszulki. Mówię sobie: "nie, nigdy więcej". Następnego dnia szukałem w sieci planów treningowych i planów dietetycznych - wyjaśnia Maksym.
Łatwo nie było
Pierwsze dni były trudne. Zmiana trybu życia i zachowanie regularności wymagały wyjątkowej dyscypliny.
- Musiałem ustawiać sobie budziki. Przypominały, że co trzy godziny jest posiłek. O godzinie dwunastej musiałem kłaść się spaść. O ósmej wstawałem. Tak, by długość snu wynosiła około ośmiu godzin. Teraz zegar biologiczny się ustabilizował. Jeśli czuje się głodny, to znaczy że minęły trzy godziny - mówi.
Potrzebny trener
- Przez pierwsze osiem miesięcy zrzuciłem około 25 kilogramów. Potem waga stanęła - wspomina.
By zrzucić kolejne kilogramy, postanowił sięgnąć po fachową pomoc. Trafił do trenera personalnego Huberta Witaka. Pod jego wodzą zgubił kolejne kolejne nadprogramowe kilogramy.
- Treningi Maksyma są bardzo męczące - mówi Przemek Ratyński, który trenuje z Maksymem. - Jeżeli (Maksym - red.) ma założony cel, to nikt mu w tym treningu nie przeszkodzi. Jest to również motywujące dla osób, które z nim ćwiczą - chwali Przemek. - Po takim treningu człowiek wychodzi zmęczony, ale zadowolony. Poziom endorfin wzrasta - dodaje.
Ostatecznie wynik Maksyma po roku diety i ćwiczeń to 32 zrzucone kilogramy.
Autor: PW/kka / Źródło: TVN Meteo Active
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo Active