Prawie 700 tysięcy osób co roku umiera na świecie z powodu narastającej oporności na antybiotyki. Liczba ta może wzrosnąć nawet do 10 milionów w 2050 roku, jak alarmują eksperci z okazji Światowego Tygodnia Wiedzy o Antybiotykach.
Raport przygotowany przez rząd Wielkiej Brytanii i organizację Wellcome Trust mówi o tym, że prawie 700 tysięcy osób rocznie umiera już z powodu infekcji wywoływanych przez bakterie oporne na antybiotyki. Jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania zapobiegawcze, w 2050 roku będzie ich 10 milionów.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaznacza, że na całym świecie antybiotykooporność powinna zostać uznana za globalne zagrożenie dla zdrowia. Sally Davis, naczelny lekarz Wielkiej Brytanii, już w 2013 r. powiedziała, że "oporność na antybiotyki grozi katastrofą zdrowotną na miarę terroryzmu i zmian klimatu".
Jednym z głównych powodów jest nadużywanie antybiotyków. W tym samym raporcie znajdują się dane z USA, na podstawie których szacuje się, że na około 40 mln osób, które otrzymywały tego rodzaju leki przeciwbakteryjne w przebiegu infekcji układu oddechowego, 27 mln osób (67,5 proc.) dostało je niepotrzebnie, a 13 mln (32,5 proc.) - faktycznie w uzasadnionych sytuacjach.
W Polsce to też problem
Również w Polsce Narodowy Program Ochrony Antybiotyków na lata 2016-2020 wskazuje, że antybiotykooporność jest zagrożeniem dla zdrowia i życia. Skuteczność antybiotyków, a więc możliwość leczenia zakażeń i chorób bakteryjnych, zależy bowiem przede wszystkim od rozsądnego ich stosowania. Z najnowszych danych Europejskiej Sieci Monitorowania Lekooporności EARS-Net wynika, że w 2018 r. ponad połowa raportowanych szczepów bakterii Escherichia coli była oporna na co najmniej jeden antybiotyk. W Polsce od 2014 r. obserwuje się wzrost oporności Escherichia coli na cefalosporyny III generacji, fluorochinolony i aminoglikozydy oraz jednoczesną oporność na te trzy grupy leków, z odsetkami szczepów opornych odpowiednio 17,6 proc., 34,7 proc., 15,1 proc. i 10,5 proc. Ogromny niepokój budzi gwałtowny wzrost w Europie tzw. średniego populacyjnie-ważonego odsetka oporności na wankomycynę u bakterii Enterococcus faecium z 10,5 proc. w 2015 r. do 17,3 proc. w 2018 r. W Polsce w tym okresie stwierdzono wzrost z 17,7 proc. do 35,8 proc. oporności na wankomycynę u E. faecium.
Potrzeba działania
Zjawisko oporności bakterii na antybiotyki pozostaje jednym z głównych wyzwań zdrowia publicznego i stanowi poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów w Europie. Dotychczasowe działania podejmowane w krajach europejskich są zatem niewystarczające, aby skutecznie powstrzymać narastanie antybiotykooporności. Najbardziej niebezpieczne są tzw. patogeny alarmowe, oporne na wiele leków (MDR - ang. multidrug-resistance), a także patogeny o rozszerzonej oporności, czyli ekstremalnie oporne (XDR - extensively drug resistance) oraz oporne na wszystkie dostępne leki przeciwbakteryjne (PDR - pandrug-resistance). Do patogenów alarmowych typu XDR, które stały się szczególnie niebezpieczne, zalicza się Gram ujemne pałeczki jelitowe wytwarzające karbapenemazy - enzymy wykluczające terapię z użyciem antybiotyków z grupy beta-laktamów, w tym karbapenemów, uznawanych za "leki ostatniej szansy". Jedynym pozostałym skutecznym lekiem w terapii zakażeń takimi drobnoustrojami jest kolistyna, jednak na skutek nadużywania tego leku (zwłaszcza w hodowli zwierząt) pojawiła się oporność eliminująca z terapii również i ten lek.
Wzrost użycia antybiotyków w kilku krajach
Raport EARS-Net wykazał, że przeciętny poziom zużycia środków przeciwbakteryjnych w podstawowej opiece zdrowotnej w latach 2009-2018 ogólnie się nie zmniejszył. Odnotowano spadek w Austrii, Belgii, Dani, Finlandii, Holandii, Luksemburgu, Niemczech, Norwegii, Portugalii, Słowenii, Szwecji i we Włoszech, ale jednocześnie nastąpił wzrost w Bułgarii, Irlandii, na Łotwie oraz w Polsce. Podobnie było w lecznictwie zamkniętym. W latach 2009-2018 nastąpił wzrost zużycia karbapenemów w szpitalach w Bułgarii, Chorwacji, Danii, Estonii, na Malcie i Węgrzech, oraz spadek w Norwegii i Portugalii. Pałeczki jelitowe wytwarzające karbapenemazy często podróżują do Polski z takich krajów, jak Indie i Pakistan. Cechą tych bakterii jest łatwość przekazywania oporności innym drobnoustrojom oraz długotrwałe utrzymywanie się w przewodzie pokarmowym w formie nosicielstwa. Bakterie alarmowe powodują także zakażenia pozaszpitalne. Przykładem jest Streptococcus pneumoniae, wywołujący zakażenia dróg oddechowych, w tym zapalenie płuc, często niepoddające się leczeniu antybiotykiem pierwszego wyboru, jakim jest amoksycylina - i wymagające hospitalizacji. Polska znajduje się wśród krajów o najwyższym odsetku opornych na antybiotyki szczepów tych bakterii.
Autor: map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock