Paul Volcker, były szef banku centralnego Stanów Zjednoczonych (Fed), zmarł w niedzielę w Nowym Jorku w wieku 92 lat. Był znany jako "pogromca inflacji" i przez prawie 60 lat miał olbrzymi wpływ na politykę monetarną Waszyngtonu.
Volcker w swojej karierze był wysokiej rangi urzędnikiem amerykańskiego Ministerstwa Skarbu w demokratycznej administracji, Johna F. Kennedy’ego, jego następcy prezydenta Lyndona Johnsona i w republikańskiej administracji prezydenta Richarda Nixona. Jako podsekretarz ds. międzynarodowej polityki pieniężnej w ministerstwie finansów w roku 1971 odegrał kluczową rolę w rezygnacji Stanów Zjednoczonych w opieraniu swojej waluty na złocie.
"Pogromca inflacji"
W roku 1979 prezydent Jimmy Carter mianował go przewodniczącym Fed. Funkcję tę Volcker sprawował do sierpnia 1987, kiedy prezydentem był już Ronald Reagan. Volcker, zwolennik niezależności banku centralnego, ograniczeń w działalności banków prywatnych i "twardego pieniądza", doprowadził do ograniczenia galopującej inflacji w Stanach Zjednoczonych w latach 80., tworząc podstawy późniejszego dynamicznego rozwoju gospodarki USA. Kiedy objął funkcję szefa Fed inflacja wynosiła jeden procent miesięcznie. Dla porównania w roku 2017 - inflacja w Stanach Zjednoczonych w przeciągu całego roku osiągnęła mniej niż 2 procent. Volcker argumentował, że niekontrolowana, nieprzewidywalna inflacja stymuluje wydatki konsumpcyjne kosztem inwestycji i prowadzi do niestabilności gospodarczej. Dlatego, aby zahamować inflację, ograniczył podaż pieniądza i podwyższył stopy procentowe do rekordowych 20 proc.
Kryzys
Drakońskie metody Volckera w walce z inflacją doprowadziły do najpoważniejszej od lat 30. recesji w gospodarce amerykańskiej, miliony Amerykanów straciły pracę, a wskaźnik bezrobocia osiągnął w 1981 roku 10,8 proc. Wysokie bezrobocie przyczyniło się także do przegranej w wyborach prezydenckich 1980 roku Cartera, który ubiegał się o drugą kadencję. Poskromienie inflacji przez Volckera, zdaniem jego następców, spowodowało, że kolejni prezydenci z obu partii politycznych pozwolili jego następcom kształtować politykę monetarną Stanów Zjednoczonych bez większych nacisków politycznych. "Paul był równie uparty jak wysoki i mimo że jego metody jako przewodniczącego Fed były politycznie kosztowne, były one słuszne. Jego silne i inteligentne przywództwo pomogło opanować spowodowaną cenami ropy naftowej inflację i przyczyniło się do złagodzenia problemów budżetowych Amerykanów" - napisał Carter po śmierci Volckera. Volcker, który miał 201 cm wzrostu, nazywany był "Tall Paul" (Wysokim Paulem).
Komisja Volckera
Wykształcony na Uniwersytecie Princeton i Uniwersytecie Harvarda oraz w London School of Economics Volcker był też wykładowcą uniwersyteckim, a po zakończeniu pracy w banku centralnym piastował odpowiedzialne - i o wiele lepiej płatne niż praca dla rządu - stanowiska w prywatnych instytucjach finansowych i był prezesem zarządu firmy doradczej i inwestycyjnej Wolfensohn and Co. prowadzonej przez późniejszego prezesa Banku Światowego Jamesa D. Wolfensohna. Ceniony za nieskazitelną uczciwość, Volcker w roku 1996 stanął na czele Niezależnego Komitetu dla Wyjątkowych Osób zwanego Komisją Volckera, którego zadaniem było zwrócenie krewnym i spadkobiercom ofiar nazistowskich prześladowań funduszy znajdujących się na nieaktywnych od zakończenia II wojny światowej kontach bankowych. Dzięki komisji Volckera największe banki szwajcarskie wypłaciły krewnym i spadkobiercom ofiar Holokaustu odszkodowania w wysokości 1,25 mld dolarów.
Autor: tol / Źródło: PAP