Po sześciu latach opóźnienia Narodowy Bank Szwajcarii (SNB) wprowadzi w kwietniu 2016 roku pierwsze, nowe banknoty. Na początek do obiegu trafią banknoty o nominale 50 franków, rok później Helweci zaczną płacić nowymi "dwudziestkami".
Kolejne banknoty o nominałach 10, 100, 200 i 1000 franków będą pojawiać się w półrocznych lub rocznych odstępach aż do 2019 roku - poinformował SNB. Będzie to dziewiąta seria banknotów, odkąd bank centralny zaczął ich produkcję w 1907 roku.
Zarodki się nie spodobały
Konkurs na nowa serię banknotów zorganizowano w 2005 roku. Zwyciężył projekt Manuela Krebsa, który na banknotach umieścił m.in. krwinki i zarodki. SNB zrezygnował jednak z tej koncepcji po głośnym sprzeciwie opinii publicznej.
SNB zaakceptował ostatecznie projekt Manueli Pfrunder, która zajęła drugie miejsce w konkursie. W przeciwieństwie do obecnie używanych banknotów, na banknotach Pfrunder nie znajdziemy wizerunków sławnych Szwajcarów.
Na jednej stronie "pięćdziesiątki" widać górski krajobraz i postacie wspinające się po górach, natomiast na drugiej stronie króluje wielkie słońce.
Problem z papierem
Gdy już wiadomo było, jakimi banknotami będą płacić Szwajcarzy pojawiła się kolejna przeszkoda. Problem dotyczył wydrukowania odpowiedniego papieru, który musi być przystosowany do najnowszych rozwiązań zabezpieczających banknoty przed fałszowaniem.
SNB poinformował, że nowe banknoty będą służyć przez co najmniej 15 lat. Obecna seria banknotów została wprowadzona do obiegu w latach 1995-1998.
Autor: tol / Źródło: SNB, The Local
Źródło zdjęcia głównego: SNB