Alibaba, chiński gigant e-handlu dołącza do grona amerykańskich korporacji i zobowiązał się do usunięcia z oferty produktów z flagą Konfederacji. Wszystko w reakcji na ostatnią strzelaninę w kościele w amerykańskiej Południowej Karolinie.
"Alibaba Group zabrania umieszczania materiałów, które są obraźliwe, także etnicznie i rasowo. Z tego powodu będziemy usuwać oferty sprzedaży flag, odzieży i innych pamiątek z flagą Konfederatów" - podkreśliła w korespondencji rzeczniczka Alibaby Rachel Chan. Reuters podkreśla, że Alibaba ze swoimi platformami sprzedaży jak Taobao i Tmall służy w przeważającej większości chińskim klientom. Jednak Stany Zjednoczone są kierunkiem, w którym firma chce się rozwijać.
Wcześniej na podobny krok zdecydowały się Amazon i eBay, z kolei Wal-Mart i Sears Holdings zapowiedziały, że to zrobią.
Rasistowska flaga
Flaga skonfederowanych stanów Południa (Konfederacji), które walczyły ze stanami Unii podczas Wojny Secesyjnej (1861-65) powiewała przed gmachem parlamentu Karoliny Południowej przez ubiegłe 50 lat, ale już od pewnego czasu coraz głośniej domagano się jej usunięcia. Usunięcia flagi domagają się zwłaszcza czarnoskórzy mieszkańcy stanu, którzy traktują ją jako symbol rasizmu i niewolnictwa, które istniało w stanach Południa. Natomiast zwolennicy flagi Konfederacji, którzy często umieszczają ją przed swoimi domami, na koszulkach, lub na zderzakach samochodów, argumentują, że jest ona symbolem historii i kultury Południa a także wyrazem pamięci ok. 480 tys. poległych podczas Wojny Secesyjnej żołnierzy skonfederowanych stanów. Sprawa nabrała dodatkowej wymowy po niedawnej masakrze w kościele w Charleston podczas której 21-letni Dylann Roof zastrzelił 9 Afroamerykanów. Przed dokonaniem tej zbrodni Roof umieścił w sieci swoje zdjęcia z flagą Konfederacji. Prowadzący śledztwo traktują tę zbrodnię jako "popełnioną z nienawiści" oraz jako "akt terroryzmu". Badane są jednak także wątki wskazujące, że Roof popełnił ją z powodu nienawiści do Afroamerykanów.
Autor: mn / Źródło: Reuters