Podatek za wjazd do centralnych dzielnic Sztokholmu i Goeteborga od piątku pobierany jest także od samochodów zarejestrowanych za granicą, w tym w Polsce. Dotychczas opłatę płacili wyłącznie Szwedzi.
Według Mikaela Anderssona ze szwedzkiego Zarządu ds. Transportu, "rachunek za przekroczenie elektronicznej bramki, która odczytuje numer rejestracyjny pojazdu, będzie wysyłany za granicę na adres właściciela pojazdu".
W tym celu urząd nawiązał współpracę z wyspecjalizowaną firmą.
Ile i kiedy?
Wysokość opłaty uzależniona jest od pory dnia i roku. Najdroższy jest wjazd do miasta w godzinach porannego i popołudniowego szczytu, bezpłatny m.in. w niedzielę oraz święta. Maksymalna kwota podatku za jeden dzień, niezależnie od liczby przejazdów, to 60 koron (6,3 euro). Podatek za wjazd do Sztokholmu wprowadzono w 2007 roku w wyniku referendum, a w 2013 roku w Goeteborgu. Opłata ma ograniczyć ruch samochodowy w mieście. Uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczane są na rozwój infrastruktury drogowej. W Sztokholmie mają sfinansować rozbudowę metra.
Kwestię opłat za wjazd do centrum pojawiają się też w Polsce - dotyczą głównie Warszawy. Ścierają się tu interesy władz miasta i kierowców. Jako wzór podaje się Londyn, gdzie za wjazd do centrum trzeba słono zapłacić. Kierowcy chcą jednak dojechać jak najbliżej centrum miast. Opłaty pozwoliłyby podreperować budżetu miast i zmniejszyć tłok w centrum.
Autor: mn / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu