Mimo deklaracji brytyjskiej premier Theresy May, że brexit nie będzie oznaczał, iż któryś z krajów unijnych będzie musiał zapłacić więcej, a któryś dostanie mniej z kasy UE, negocjatorom z Londynu i Brukseli nie udało się przezwyciężyć różnic w tej sprawie.
- Mieliśmy konstruktywny tydzień, ale jeszcze nie jesteśmy w miejscu, w którym moglibyśmy powiedzieć, że mamy wystarczający postęp - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej w Brukseli główny negocjator ds. brexitu ze strony Komisji Europejskiej Michel Barnier. Ze szczegółowych deklaracji złożonych w tym tygodniu przez brytyjskich negocjatorów wynika, że Wielka Brytania jest gotowa łożyć do unijnej kasy w 2019 i 2020 roku. Tymczasem rozliczenie wieloletniego budżetu UE, na który zgodziły się brytyjskie władze, będzie sięgało 2023 roku. Barnier poinformował, że wciąż nie ma też porozumienia dotyczącego odwoływania się do Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawach dotyczących gwarantowania praw obywatelskich.
Autor: gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock