Od nowego roku Ukraina będzie pobierała dane biometryczne od cudzoziemców, którzy będą wjeżdżali na jej terytorium. Dekret prezydenta Petra Poroszenki w tej sprawie opublikowała w sobotę gazeta rządowa "Uriadowyj Kurier".
Władze w Kijowie nie ukrywają, że pobieranie danych biometrycznych na granicach ma służyć przede wszystkim lepszej kontroli obywateli Rosji, którzy przyjeżdżają na Ukrainę. W dekrecie Poroszenki polecono także, by rząd zaktualizował listę krajów ryzyka migracyjnego, włączając do niej Federację Rosyjską.
Rozporządzenie prezydenta jest wynikiem decyzji Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy. Jej sekretarz Ołeksandr Turczynow tłumaczył w lipcu, że przyjeżdżający na Ukrainę Rosjanie będą musieli rejestrować się w systemach MSZ, informując o celu podróży i miejscu pobytu na Ukrainie. Zostaną oni także objęci obowiązkiem meldunku. Poroszenko wyjaśniał wówczas, że nowe rozwiązania ułatwią walkę z terroryzmem. - Będą zbierane dane biometryczne: odciski palców i fotografie cyfrowe. To znacznie poszerzy możliwości walki z terroryzmem - podkreślał prezydent.
Konflikt z Rosją
Od 2014 roku między Kijowem a Moskwą trwa konflikt, wywołany przez dokonaną przez Rosję aneksję Krymu oraz działania prorosyjskich separatystów, którzy opanowali część ukraińskiego zagłębia węglowego Donbas, ogłaszając tam dwie samozwańcze republiki ludowe, doniecką i ługańską. W konflikcie w Donbasie zginęło dotychczas ponad 10 tysięcy osób.
Autor: mb/gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock