- To spotkanie współczesnej arystokracji. Z tym, że szlachetne urodzenie zostało zastąpione statusem majątkowym, intelektualnym i wpływami - mówił w TVN24 BiS Kazimierz Krupa o grupie Bilderberg, która w tym roku spotyka się w Dreźnie. To wąskie grono wpływowych osób często oskarżane jest o tworzenie tajnego rządu światowego.
Grupa Bilderberg to nieformalne międzynarodowe stowarzyszenie wpływowych osób ze świata polityki i gospodarki. W corocznych spotkaniach grupy udział bierze od 120 do 150 osób. Podczas nich omawiane są najważniejsze w danym okresie problemy światowego bezpieczeństwa, polityki i gospodarki.
Z inicjatywy Polaka
Pierwsze spotkanie tego typu odbyło się w holenderskim Hotelu de Bilderberg (stąd pochodzi nazwa grupy) w Oosterbeek w maju 1954 roku z inicjatywy wpływowego polskiego polityka i emigranta Józefa Retingera.
Tegoroczna konferencja rusza w dziś w Dreźnie i potrwa do niedzieli. Część ulic w mieście została zamknięta, a hotel, w którym odbędzie się posiedzenie klubu, został zarezerwowany w całości dla uczestników tego nieformalnego spotkania ludzi polityki i biznesu.
Spotkanie wywołuje kontrowersje i jest tematem licznych teorii spiskowych. Antyglobaliści zarzucają uczestnikom, że próbują stworzyć nowy porządek świata.
Wśród tegorocznych gości znaleźli się m.in. był szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski, były przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso, szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Christine Lagarde, prezes koncernu Fiat Chrysler John Elkann, premier Belgii Charles Michel czy były sekretarz stanu USA Henry Kissinger.
Współczesna arystokracja
O spotkaniu mówił w TVN24 BiS Kazimierz Krupa, publicysta ekonomiczny, b. redaktor naczelny "Forbesa". Jak przyznał, grupa Bilderberg budzi ogromne emocje. - Nazywana jest, z pewnym nadużyciem rządem światowym. Ja bym to raczej nazwał spotkaniem współczesnej arystokracji. Z tym, że szlachetne urodzenie zostało zastąpione statusem majątkowym, intelektualnym i wpływami. Pod tym względem jest to spotkanie elity - dodał. Spotkania grupy owiane są tajemnicą, uczestnicy mają obowiązek jej zachowania. - Nie ma tam żadnych obyczajów masońskich, nie ma tam żadnego wielkiego koła wtajemniczonych i mniej wtajemniczonych. Jest to normalna konferencja, na której ci ludzie z referatami i tezami dzielą się swoimi spostrzeżeniami z innymi - tłumaczył Krupa. Zwrócił uwagę, że z konferencji nie są spisywane żadne zalecenia czy protokoły. - To jest po prostu wymiana myśli i poglądów. Oczywiście później każdy rozpowszechnia te wnioski w swoim środowisku - powiedział gość TVN24 BiS. Krupa podkreślił, że jak przy okazji każdej konferencji 99 proc. rzeczy dzieje się w tzw. kuluarach. - Rozmowy nieformalne pozwalają nawiązać relacje i poznać człowieka. Zwolennicy teorii spiskowych mają rację, twierdząc, że to jest nieformalna grupa nacisku i grupa wzajemnego popierania się. Bo jeżeli ktoś komuś przypadnie do gustu, to w naturalny sposób będzie go promował - wyjaśniał.
Autor: tol / Źródło: TVN24 BiS