Rosyjski przemysł kosmiczny jest w kryzysie, głównie z powodu cięć finansowych, korupcji i "upadku moralnego" - poinformowali w poniedziałek przedstawiciele rosyjskiego rządu.
Jak pisze CNN Money, miliardy rubli wyparowały w podejrzanych transakcjach. Do tego zaplanowane projekty budowlane ciągną się w nieskończoność, a te kluczowe są opóźnione.
Duże kłopoty
W 2014 roku rosyjska agencja kosmiczna Roscosmos - zgodnie z danymi rządowej agencji - dopuściła się naruszeń na kwotę 92 mld rubli (1,8 mld dolarów). Szefowa biura przeprowadzającego audyt Tatiana Golikowa podkreśliła, że początkowo kwota rzekomych nadużyć wprawiła ją w szok. - Na początku nie mogłam uwierzyć własnym inspektorom - powiedziała Goliakowa podczas corocznego raportu składanego przed rosyjskim parlamentem. Głównym problemem, na który zwraca uwagę Roscosmos jest budowa kosmodromu Wostocznyj. Pierwotnie miał on być gotowy do końca tego roku, a pierwsze misje planowane były na 2018 rok. Jednak projekt zaliczył serię porażek, głównie z powodu problemów finansowych i rzekomej korupcji - czytamy. Zdaniem Goliakowej koszty budowy zostały sztucznie "napompowane" o 20 proc. Trwa kilka dochodzeń karnych. "Kosmodrom ma kluczowe znaczenie dla zdolności rakietowych Rosji. Kraj nadal bazuje na pamiętającym czasy radzieckie kosmodromie Bajkonur w Kazachstanie" - pisze CNN Money. Jakby problemów było mało, w ciągu ostatniego miesiąca Rosja straciła dwa statki kosmiczne. Jeden - bezzałogowy - spalił się w atmosferze, a rakieta Proton-M rozbiła się na Syberii.
Mniejszy budżet
Wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin przyczynę wypadków widzi w korupcji drążącej przemysł kosmiczny. - Przy takim poziomie moralnego upadku, nie należy się dziwić tak wysokiemu wskaźnikowi wypadków - podkreślił Rogozin. Budżet Federalnej Agencji Kosmicznej na następną dekadę został okrojony o 35 proc. - do 37 mld dolarów.
Autor: mn / Źródło: CNN Money, The Moscow Times
Źródło zdjęcia głównego: roskosmos.ru