Rosyjski państwowy producent ropy Rosnieft został zmuszony do odłożenia wierceń w drugim odwiercie na Morzu Karskim na co najmniej dwa lata - pisze Reuters, powołując się na trzy źródła. Przyczyniły się do tego zachodnie sankcje.
Jak pisze Reuters, opóźnienie jest ciosem dla Rosnieftu, który jest bramą dla rosyjskiej dominacji na Arktyce.
Trudne warunki
Rosyjski koncern rozpoczął wiercenia na pierwszym polu Universitetskaya-1 na Morzy Karskim w zeszłym roku. Pomoc zaoferował wówczas amerykański koncern ExxonMobil, który dostarczył platformę wiertniczą. Do wierceń na polu Pobieda wezwał szef Rosnieftu Igor Sieczin. Jednak z powodu wycofania się ExxonMobil ze współpracy projekt jest obecnie zawieszony. Rosnieft już raz przesunął rozpoczęcie drugiego odwiertu na koniec tego roku. Źródła Reutersa informują, że i ten termin może nie zostać dotrzymany. Wszystko z powodu zachodnich sankcji, które odcięły Rosję od specjalistycznej technologii wydobywczej. Mówi się o 2017 roku. Reuters zwraca uwagę, że poszukiwania na Morzu Karskim są utrudnione, głównie z powodu ciężkich warunków atmosferycznych. To z ich powodu wiercenie w tym regionie możliwe jest tylko przez ok. dwa miesiące w roku. Wymaga jednak specjalistycznego sprzętu. W odpowiedzi na pytanie Reutersa Rosnieft zaznacza, że plany dotyczące prac w latach 2016-2017 są podtrzymane i zakładają realizację wszystkich zadań. Koncern nie podał jednak więcej szczegółów.
Autor: mn / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Rosnieft.com