Po decyzji prezydenta Władimira Putina o wstrzymaniu lotów do Egiptu rozpoczęły się przygotowania do sprowadzenia turystów z tego kraju. Ewakuacja kilkudziesięciu tysięcy Rosjan będzie poważnym ciosem dla gospodarki Egiptu - podkreśla agencja Associated Press.
Prezydent Władimir Putin podjął w piątek decyzję o zawieszeniu wszystkich rosyjskich połączeń lotniczych z Egiptem. Zlecił rządowi opracowanie planu działań dotyczących czasowego wstrzymania komunikacji lotniczej i zobowiązał też do udzielenia pomocy w powrocie do kraju tym obywatelom Rosji, którzy znajdują się w Egipcie.
Nadzieje Egipcjan
Decyzja Moskwy została przyjęta ze zrozumieniem przez Kair. - Rozumiemy samą decyzję i okoliczności, w jakich ją podjęto - oświadczył w piątek minister turystyki Egiptu Hiszam Zazu. Wyraził nadzieję, że w niedługim czasie sytuacja wróci do normy i "decyzja będzie ponownie rozważona". Zadeklarował gotowość współpracy i "chęć udzielenia stronie rosyjskiej wszelkiej pomocy, aby wspólnie przejść przez trudny okres". Zaznaczył, że władze egipskie nie szczędzą wysiłków, aby zapewnić bezpieczeństwo zagranicznym turystom. Przyznał, że decyzja o sprowadzeniu z Egiptu dwóch najliczniejszych grup narodowych, Rosjan i Brytyjczyków, "jeszcze bardziej skomplikowała niełatwą sytuację w rejonie Szarm el-Szejk". Państwowe rosyjskie linie lotnicze Aerofłot, największy przewoźnik w Rosji, potwierdziły, że pracują nad planem ewakuacji. Zgodnie z zaleceniami Federalnej Agencji Transportu Lotniczego (Rosawiacji) wieczorny rejs do Kairu obsługiwany przez państwowe linie Aerofłot odbył się w piątek bez pasażerów na pokładzie - poinformowała agencja TASS.
Ilu Rosjan?
W Egipcie przebywa prawdopodobnie 45 tys. rosyjskich turystów – ocenił szef rosyjskiej agencji ds. turystyki Rosturizm, Oleg Safonow. - Naszym zadaniem jest dokładne określenie ich liczby, powiadomienie i sprowadzenie do kraju - podkreślił. Zdaniem wiceprezesa niezależnego Stowarzyszenia Agencji Turystycznych Władimira Kantorowicza Rosjan w Egipcie może być znacznie więcej - 70 tys. - Sprowadzenie obywateli rosyjskich z Egiptu nie powinno zająć więcej niż dwa tygodnie – powiedział niezależnej telewizji RBK. "Turnus trwa zazwyczaj dwa tygodnie. Ludzie będą odpoczywać tak długo, jak to było zaplanowane. Nie będziemy po prostu wysyłać nowych grup - dodał. W jego ocenie przetransportowaniem Rosjan z Egiptu będą się zajmować "te same linie czarterowe, które tych ludzi wcześniej tam zawiozły".
Cios dla turystyki
Zawieszenie wszystkich lotów do Egiptu przez Rosję i częściowe ograniczenie połączeń przez Wielką Brytanię będzie zapewne ciężkim ciosem dla egipskiego sektora turystycznego - pisze agencja Associated Press. - Masowy napływ rosyjskich turystów był dla gospodarki Egiptu ważnym zastrzykiem dewizowym w ostatnich pięciu latach - czytamy w komentarzu. Agencja podkreśla, że zarówno sama katastrofa na Synaju, jak i niewydolność egipskich służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo, które "bije w oczy, jeśli spojrzeć na sposób, w jaki jest przeprowadzana ewakuacja obywateli brytyjskich z Szarm el-Szejk", uderza również wizerunkowo w prezydenta kraju Abd el-Fataha es-Sisiego, utrzymującego, że skutecznie kontroluje nielegalne formacje zbrojne działające na terytorium Egiptu. Turystyka stanowi 10 proc. PKB Egiptu. W pierwszym półroczu 2015 roku dochody z turystyki wyniosły 3,3 mld dolarów – poinformowało we wrześniu ministerstwo turystki Egiptu. Liczba zagranicznych turystów wzrosła o 8,2 proc. w porównaniu z 2014 rokiem.
Autor: mb / Źródło: PAP