Rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos rozważa budowę własnej stacji kosmicznej - podaje agencja informacyjna RIA. To efekt międzynarodowego napięcia, które ma też wpływ na współpracę w kosmosie.
Nowa stacja kosmiczna miałaby rywalizować z z Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS), która powstała przy udziale wielu państw, w tym Rosji i Stanów Zjednoczonych.
Kluczowy element
Jednak teraz Moskwa ma wątpliwości, czy w długoterminowej perspektywie przyszłość nowych projektów można opierać o ISS, bo stosunki między Rosją, a USA po wydarzeniach na Ukrainie są napięte. - Potwierdzam. Rozważamy taką możliwość. Taka ewentualność jest możliwym kierunkiem rozwoju - mówi agencji RIA Oleg Ostapenko z Roskosmosu. Jego zdaniem własna stacja kosmiczna może być kluczowym elementem rosyjskiej misji lotu na Księżyc.
Skąd pieniądze?
Nie jest jasne, w jaki sposób projekt będzie finansowany, szczególnie, że rosyjska gospodarka zmaga się ze spowolnieniem, a wartość rubla spada od miesięcy. W dopinaniu państwowego budżetu nie pomaga też taniejąca ropa, która jest najwartościowszym surowcem eksportowanym przez Rosję. Dodatkowo kraj zmaga się z zachodnimi sankcjami gospodarczymi, które są efektem polityki Kremla i działań we wschodniej Ukrainie.
USA za ISS
Stany Zjednoczone chcą utrzymać funkcjonowanie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Administracja prezydenta Baracka Obamy zabezpieczyła już nawet 100 mld dolarów potrzebnych na finansowanie stacji do 2024 roku.
Autor: msz//km / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: NASA