- Jesteśmy gotowi wyłączyć kwestię dostaw gazu do regionu Donbasu z dyskusji z Naftohazem. Gazprom jest w stanie dostarczyć gaz do punktów dostaw wskazanych przez Naftohaz, jednakże, biorąc pod uwagę obecny poziom dostaw, obecna przedpłata wystarczy tylko do końca tego tygodnia - powiedział Siergiej Kuprijanow, rzecznik Gazpromu.
Coraz mniej czasu
Rzecznik koncernu dodał, że Naftohaz Ukrainy musi do końca tygodnia opłacić marcowe dostawy. Jeśli władze w Kijowie nie wniosą przedpłat za marzec, dostawy dla Ukrainy ustaną.
- Jeżeli nie otrzymamy nowych funduszy od Kijowa, oczywiście nie będziemy mogli kontynuować dostaw na Ukrainę. Niemniej jednak, główna kwestia, z którą musi zmierzyć się Naftohaz to znalezienie środków na dokonanie nowej przedpłaty. Powtarzam, Gazprom będzie działał zgodnie z umową. Jeśli pieniądze nie wpłyną na czas, gaz nie zostanie dostarczony - powiedział Kuprijanow.
Bez Ukrainy?
Sputnik News podaje, że Gazprom jest gotowy pominąć umowę z Kijowem, aby dostarczyć surowiec do Donbasu. "Gazprom jest gotowy do rozmów na temat dostaw gazu do Donbasu bezpośrednio z władzami samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy" - podaje serwis Sputnik News, który jest tubą propagandową Kremla.
Obecnie wszystkie dostawy rosyjskiego gazu, także do regionów, gdzie trwa konflikt zbrojny, a władzę posiadają prorosyjscy separatyści, są częścią umów Gazpromu z ukraińskim Naftohazem.
Będą rozmowy?
Wiceprzewodniczący KE ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz wysłał list do ministrów ds. energii Rosji i Ukrainy zapraszając ich na trójstronne rozmowy gazowe na poniedziałek do Brukseli - podała rzeczniczka Komisji Europejskiej.
- Czekamy na potwierdzenie obu stron. Celem tego trójstronnego spotkania, w którym rolę mediatora będzie odgrywała KE, jest przedyskutowanie kwestii bezpieczeństwa dostaw - powiedziała na czwartkowej konferencji prasowej rzeczniczka KE ds. energii Anna-Kaisa Itkonen.W środę Szefczovicz mówił, że spotkanie będzie miało na celu zapobieżenie możliwym problemom z dostawami gazu. Relacjonował, że zaproponował obu stronom, aby tymczasowe porozumienie w sprawie dostaw gazu, wynegocjowane za pośrednictwem KE jesienią, było przestrzegane tak jak do tej pory. - Natomiast problem dostaw do Doniecka i Ługańska powinien zostać rozwiązany odrębnie - zastrzegł wiceszef KE.
Złamany kontrakt?
Wczoraj Koncern Naftohaz poinformował, że skierował do szefa Gazpromu list, w którym podkreślił, że rosyjski koncern już czwartą dobę narusza warunki kontraktu i trójstronnych prawnie wiążących porozumień z Brukseli ws. gazu.Chodzi o porozumienie ws. warunków dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę przez okres zimowy do końca marca 2015 r., podpisane w październiku 2014 r. przez przedstawicieli Komisji Europejskiej, Rosji i Ukrainy. Ustalono wówczas cenę i warunek, że Kijów będzie musiał dokonywać przedpłat, aby móc odbierać gaz.
Szef Naftohazu Andrij Kobolew w liście do szefa Gazpromu Aleksieja Millera napisał, że naruszając założenia kontraktu, Gazprom od 22 lutego jedynie w 40 procentach realizuje dostawy opłaconego gazu - informuje ukraiński koncern.
Przypomina, że zgodnie z warunkami dostaw gazu dla Ukrainy Naftohaz sam określa grafik dokonania przedpłaty, a Gazprom jest zobowiązany do dostarczania całego już opłaconego gazu.
Kobolew twierdzi, że według stanu na 25 lutego ilość gazu, który został już opłacony, przekracza 206 mln metrów sześciennych i kompania planuje ich odbiór do końca lutego.
Ludobójstwo?
Prezydent Rosji Władimir Putin wyraził w środę nadzieję, że ws. dostaw gazu na Ukrainę nie trzeba będzie sięgać po ostateczne środki. Zastrzegł jednak, że Rosja może przerwać dostawy, jeśli Kijów przestanie płacić, co może "stworzyć problem" z tranzytem do UE.Zdaniem Putina odmowa władz ukraińskich w sprawie dostarczania gazu do regionów separatystycznych na wschodzie kraju "pachnie ludobójstwem".
- Wydaje się, że niektórzy przywódcy obecnej Ukrainy nie rozumieją, co to są kwestie humanitarne, co to humanizm... Samo to pojęcie według mnie zostało nieco zapomniane - oświadczył Putin. Przypomniał, że w separatystycznych regionach Ukrainy mieszka około 4 milionów ludzi.
Rosja grozi zakręceniem gazu
Autor: msz/gry / Źródło: Reuters, Sputnik News
Źródło zdjęcia głównego: gazprom-neft.com