Od stycznia w Wielkiej Brytanii obowiązywać będzie nowy punktowy system imigracyjny. Zdaniem wiceministra spraw wewnętrznych Kevin Fostera sprawi on, że na rynek pracy "trafiać będą osoby najbardziej potrzebne gospodarce niezależnie od paszportu, a imigracja nie będzie alternatywą wobec oferowania pracy obecnym na miejscu".
Zgodnie z nowym punktowym systemem potencjalni imigranci z państw Unii Europejskiej będą tak samo traktowani jak imigranci ze wszystkich innych państw.
Nowe kryteria:
Aby uzyskać prawo do pracy w Wielkiej Brytanii konieczne będzie zdobycie co najmniej 70 punktów, przy czym 50 punktów przypada na kryteria obowiązkowe.
Kryteria obowiązkowe:
- oferta pracy od zatwierdzonego sponsora
- adekwatność umiejętności do oferty
- znajomość języka angielskiego.
Kolejne punkty będą w zależności od:
- zarobków przewidzianych w ofercie
- wykształcenia
- od tego, czy w danym sektorze są wakaty.
Zmiany dotyczą jednak tylko nowych imigrantów, a nie tych, którzy już są w Wielkiej Brytanii.
"Swobodny przepływ osób z UE skończy się wraz z końcem okresu przejściowego"
- Od początku jasno mówiliśmy, że swobodny przepływ osób z UE skończy się wraz z końcem okresu przejściowego 31 grudnia, zatem wprowadzamy nowy punktowy system obowiązujący osoby ze wszystkich krajów. Uważamy, że ocenianie osób na podstawie umiejętności, które mają, niezależnie od tego, gdzie ich paszport został wydany, jest sprawiedliwe – mówi Foster, który w brytyjskim MSW odpowiada za sprawy imigracji. - To prawda, że jest to zmiana z punktu widzenia obywateli UE, ale nadal czekamy na osoby z tych krajów, w tym z Polski, które będą spełniać warunki zgodnie z nowym systemem – dodaje.
Podkreśla on, że w przypadku przyjazdów w celu odwiedzenia rodziny czy turystycznych, sytuacja z punktu widzenia obywateli UE niewiele się zmieni, bo do takich przyjazdów na okres nie dłuższy niż sześć miesięcy nie będzie potrzebna wiza. Jednak jeśli ktoś zamierza przyjechać w celu podjęcia pracy albo studiów na okres dłuższy niż sześć miesięcy, musi wcześniej sprawdzić, czy spełnia warunki zgodnie z nowym systemem.
Jak wyjaśnia, w praktyce oznacza to, że ktoś chcący podjąć pracę po 1 stycznia 2021 r. będzie musiał sprawdzić, czy to stanowisko pracy kwalifikuje się do rekrutacji na podstawie nowego punktowego systemu, sprawdzić czy potencjalny pracodawca jest zaaprobowanym sponsorem zgodnie z nowym systemem, a jeśli tak – musi złożyć wniosek o wizę pracowniczą.
Ale jak zapewnia, w przypadku obywateli UE proces ten od strony technicznej będzie bardzo prosty i można taki wniosek będzie złożyć przez aplikację w smartfonie. Ocenia, że cała procedura ubiegania się o pozwolenie na pracę nie powinna zająć dłużej niż kilka tygodni. Podkreśla też, że podobny system obowiązuje już od dawna w przypadku osób z pozostałych państw, zaś osoby zamierzające podjąć pracę w publicznej służbie zdrowia automatycznie znajdą się na szybszej ścieżce wizowej.
- Trzeba jednak podkreślić, że o wizę należy się ubiegać przed przyjazdem do Wielkiej Brytanii i gdy skończy się okres przejściowy, nie będzie już możliwe przyjechanie do Wielkiej Brytanii i rozpoczęcie pracy bez uzyskania wcześniejszego zezwolenia – mówi Kevin Foster.
Polacy z statusem osoby osiedlonej zachowają swoje prawa
Po zakończeniu okresu przejściowego zmienią się także zasady nabywania praw do zasiłków i innych świadczeń, ale jak przypomina Foster, dotyczy to tylko nowo przybyłych osób. Ci obywatele UE, którzy już przebywają w Wielkiej Brytanii – i uzyskają status osoby osiedlonej lub tymczasowy status osoby osiedlonej – zachowają wszystkie dotychczasowe prawa. Przypomina, że wniosek taki złożyło już ponad 4 mln obywateli UE, z czego zdecydowana większość, w tym ponad 700 tys. Polaków, taki status już uzyskało.
Foster nie uważa, by nowy system imigracyjny doprowadził do wakatów, czego – w szczególności w przypadku zajęć wymagających niższych kwalifikacji – obawia się część pracodawców. - Stoimy na stanowisku, że imigracja powinna być zrównoważona zapewnieniem możliwości dla miejscowych pracowników, a pracodawcy nie powinni wypełniać wakatów poprzez imigrację. Musimy też realistycznie patrzeć na wpływ, jaki Covid-19 będzie miał na gospodarkę, bo wiele osób będzie musiało szukać nowej pracy. Zatem sytuacja, w której w przyszłym roku będą nieobsadzone miejsca pracy wydaje się mało prawdopodobna – przyznaje.
- Uważamy, że nowy system stwarza właściwą równowagę między dawaniem pracodawcom możliwości zatrudnienia osób z konkretnymi umiejętnościami, w tym z Polski oraz pozostałych państw UE, a zapewnieniem, że imigracja nie będzie alternatywą wobec oferowania możliwości pracownikom, którzy już są w Wielkiej Brytanii, wliczając w to obywateli UE. Nowy system ma także skłonić do inwestowania w szkolenia, dzięki którym lepiej wykorzystane zostaną umiejętności osób będących na miejscu, które szukają pracy. System imigracyjny ma pozwalać na przyjmowanie osób z umiejętnościami, których potrzebujemy, ale imigracja ma być uzupełnieniem rynku pracy, a nie podstawą wypełniania wakatów – podkreśla Kevin Foster.
Brytyjski rząd rozpoczął kampanię informacyjną w państwach UE oraz EFTA, której celem jest zwiększenie wśród ich obywateli świadomości zmian w zasadach imigracyjnych, które wejdą w życie od nowego roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock