Bank centralny Norwegii podał, że norweski fundusz majątkowy wykluczył inwestowanie w dziesięć kolejnych przedsiębiorstw, których działalność opiera się na węglu. Wśród nich znalazła się też PGE Polska Grupa Energetyczna. Czarna lista obejmuje już 69 firm, ale obrońcy środowiska nie są do końca zadowoleni.
Fundusz zarządzający równowartością ponad 7,6 biliona koron (854 mld euro) nie może inwestować w firmy, których węgiel stanowi ponad 30 proc. obrotów. Decyzję taką podjął norweski parlament w czerwcu 2015 roku. Lista jest stopniowo uzupełniana.
Połowa roboty
Organizacje broniące środowiska naturalnego nie są jednak usatysfakcjonowane, bo ich zdaniem ok. 120 przedsiębiorstw spełnia kryteria wykluczenia z funduszu. - Robota została wykonana tylko w połowie - powiedział Christoffer Klyve z organizacji Przyszłość w Naszych Rękach. Fundusz ma wciąż ponad 26 mld koron zainwestowanych w 32 kopalnie albo elektrownie na węgiel - szacują norweskie organizacje ekologiczne. Do tego dochodzi wart 2 mld koron udział w 15 firmach transportujących węgiel albo budujących elektrownie węglowe. Organizacje te w szczególności ubolewają, że norweski fundusz jest wciąż inwestorem w niemieckiej grupie RWE, chińskich Harbin Electric i Shanghai Electric Group oraz indyjskiej Power Finance Corporation. Na liście dziesięciu firm, poza PGE Polska Grupa Energetyczna, są przedsiębiorstwa amerykańskie, chińskie, południowokoreańskie, malezyjskie, brazylijskie, czeskie i z Hongkongu. Zasady funduszu zabraniają mu także inwestycji w firmy łamiące prawa człowieka, produkujące broń nuklearną albo szczególnie niehumanitarną, oraz producentów tytoniu.
Prezydent: węgiel podstawowym surowcem energetycznym Polski:
Autor: tol\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PGE