Wielkie gwiazdy zarabiają wielkie pieniądze za życia, ale - jak się okazuje - także po śmierci. I choć wówczas zyski zgarniają zwykle spadkobiercy, to są one bardzo często liczone w milionach. Bob Marley, Michael Jackson, Elvis Presley czy Marilyn Monroe - to tylko niektóre sławy pomnażające majątki po śmierci.
"Marley Natural" to nie tytuł najnowszej płyty ze składanką piosenek legendarnego Boba Marleya, ale globalna marka produktów z marihuany, stworzona przez rodzinę nieżyjącego od ponad 33 lat muzyka. Wkrótce wokalista ma stać się jej twarzą.
Jak pisze "The Wall Street Journal", rodzina zmarłego muzyka porozumiała się z prywatną firmą Privateer Holdings ws. rozpowszechniania kremów, olejków i akcesoriów z dodatkiem marihuany jako pamiątki po sławnym muzyku reggae.
Kawa w rytmie reggae
Spadkobiercy Marleya największe dochody czerpią ze sprzedaży produktów firmy Marley Beverage (w jej ofercie znajduje się m.in. Marley Coffee oraz relaksacyjny drink o nazwie Mellow Mood) oraz kolekcji ubrań Marley Apparel. Warto także dodać, że tylko w ciągu ostatnich 20 lat Bob Marley sprzedał ponad 75 mln płyt.
Tylko w 2014 roku spadkobiercy Marley zarobili 20 mln dolarów, a rok wcześniej 18 mln dolarów.
Król zarabia
Król popu Michael Jackson nie schodzi z tronu nawet po śmierci. Artysta od lat zajmuje pierwsze miejsce na liście najlepiej zarabiających nieżyjących celebrytów, którą co roku publikuje "Forbes". Tylko w ostatnich dwóch latach gwiazdor wzbogacił się o 300 mln dolarów.
Na tę sumę złożył się zysk z pośmiertnej sprzedaży płyt muzyka oraz części katalogu nagrań zespołu The Beatles. Michael zrobił świetny interes, kiedy w 1985 roku za 48 mln dolarów kupił 50 proc. praw autorskich do utworów słynnej czwórki z Liverpoolu. Katalog liczy ponad 200 tytułów. Współwłaścicielem praw jest koncern Sony BMG.
Poza tym, spółka Estate of Michael Jackson, która nadzoruje majątek piosenkarza, z jego nazwiska zrobiła prawdziwą maszynkę do zarabiania pieniędzy. Większość przychodów "Jacko" generują przedstawienia kanadyjskiej firmy rozrywkowej Cirque du Soleil - "Immortal" oraz "One", które są inspirowane życiem zmarłego w 2009 roku piosenkarza. Cirque Du Soleil to pomysł Guya Laliberte, który wraz z grupą artystów wystawia przedstawienia rodem z cyrku - połączenie elementów muzyki, scenografii, tańca, barwnych kostiumów i efektów specjalnych.
Na przychody Jacksona składają się też pieniądze z wyprzedaży pamiątek i nieruchomości należących do niego. Świetnie sprzedaje się także pośmiertny album muzyka zatytułowany "Xscape".
Jackson nie jest oczywiście jedynym muzykiem, który zarabia na pośmiertnie wydanych płytach. Tupac Shakur, raper i aktor, który został zastrzelony w 1996 roku w Las Vegas, zdążył nagrać w swoim krótkim 25-letnim życiu tyle utworów, że po jego śmierci do sklepów trafiło aż 7 albumów. To o jeden więcej niż za życia artysty.
Ale to nie wszystko. Być może już wkrótce Tupac "wyruszy" w trasę koncertową. Jak to możliwe? Wszystko za sprawą firmy AV Concepts z San Diego, która stworzyła hologram artysty. Jego debiut miał miejsce na amerykańskim festiwalu Coachella w 2012 roku. Ponad pięciominutowe show z udziałem hologramu Tupaca wzbudziło tak wielką sensację i zachwyt publiczności, że niewykluczone są dalsze występy.
Z wizytą w domu idola
Show Cirque Du Soleil "Viva Elvis", przez lata pokazywany w Las Vegas, pomógł zarobić również Elvisowi Presleyowi. Bilety na przedstawienie kosztowały średnio 180 dolarów. Jak się okazuje, kultowe piosenki - "Jailhouse Rock" "Hound Dog" i "Heartbreak Hotel" - nadal dobrze się sprzedają.
Presley zmarł w 1977 roku w swojej posiadłości Graceland w Memphis i głównie dzięki tej rezydencji muzyk co roku zarabia ok. 55 mln dolarów. Ogromny dom, w którym znajduje się obecnie muzeum gwiazdora odwiedza rocznie ponad pół miliona osób. Fani zostawiają tam mnóstwo pieniędzy, kupując najróżniejsze gadżety z wizerunkiem swojego idola.
W czołówce najlepiej zarabiających artystów jest też zmarła w marcu 2011 roku Elizabeth Taylor. W tym roku zarobiła 25 mln dolarów. Ale to i tak niewiele w porównaniu z 210 mln dolarów zysku wygenerowanego dwa lata temu. Rekordowa suma to wynik aukcji, na której sprzedawano suknie, biżuterię i pamiątki pozostałe po podwójnej laureatce Oscara.
Prezent na Walentynki
W grudniu 2011 roku na aukcji w nowojorskim Christie's za 11,84 mln dolarów sprzedano "La Peregrinę", XVI-wieczną perłę osadzoną w kolii z kamieni szlachetnych, która pochodziła z bogatej kolekcji biżuterii Taylor. To światowy rekord, jeśli chodzi o ozdoby z perłą. "La Peregrina" należała niegdyś do kilku królowych Hiszpanii, można zobaczyć ją też na płótnach Velazqueza.
Jak 50-karatowy naszyjnik Cartiera z "Peregriną" trafił do gwiazdy takich filmów jak "Kleopatra", czy "Kotka na gorącym blaszanym dachu"? Jej mąż, aktor Richard Burton, kupił go w 1969 roku na aukcji za 37 tys. dolarów, przelicytowując nawet członka hiszpańskiej rodziny królewskiej. Był to walentynkowy prezent dla Taylor.
Wcześniej licytowane na aukcji przedmioty ruszyły w międzynarodową trasę. Wystawa biżuterii, sztuki, markowych ubrań, zdjęć i innych rzeczy odwiedziła osiem miast - od Moskwy po Dubaj.
Z kolei w listopadzie 2011 roku na aukcji w Londynie największym wzięciem cieszyło się łóżko z baldachimem, w którym Taylor spędziła miesiąc miodowy z siódmym mężem - Larrym Fortenskym. Anonimowy kolekcjoner wyłożył za nie 9,3 tys. funtów.
Duże sumy przynoszą też zyski ze sprzedaży zapachu "White Diamonds", który jest sygnowany nazwiskiem słynnej hollywoodzkiej aktorki. Jest to jedna z najpopularniejszych i najlepiej sprzedających się linii perfum na świecie (tylko USA w 2012 roku zyski ze sprzedaży perfum wyniosły 35 mln dolarów).
Marilyn jest wszędzie
W 2010 roku prawa do wizerunku zmarłej w 1962 roku Marilyn Monroe wykupiła firma Authentic Brand Group, która od tego czasu zajmuje się wzmocnieniem jej wizerunku. Marka zarabia na sprzedaży bielizny, perfum i ubrań sygnowanych nazwiskiem Monroe.
Monroe jest też twarzą m.in kultowych perfum Chanel No. 5. Pojawiła się także w reklamie Sexy Hair - produktów do pielęgnacji włosów, a ubrania z jej wizerunkiem sprzedaje popularny w USA sklep Macy’s.
Także takie firmy jak General Motors, Absolut i Dom Perignon zapłaciły okrągłą sumkę, aby wykorzystać wizerunek Monroe. A kontrowersje towarzyszące jej zagadkowej śmierci jeszcze wzmacniają jej popularność.
"Imagine" z internetu
W 1980 roku miłośnicy zespołu The Beatles pogrążyli się w żałobie, kiedy jeden z fanów zastrzelił Johna Lennona przed jego domem w Nowym Jorku.
Od śmierci muzyka minęły prawie 34 lata, ale mimo to, Lennon wciąż zarabia krocie na sprzedaży swoich utworów przez iTunes. Do tego dochodzą pieniądze z umów licencyjnych oraz show "Love" wystawianym przez Cirque du Solei w Las Vegas.
Od października osiem solowych albumów Lennona jest dostępnych w serwisie Spotify, co przynosi muzykowi kolejne miliony. Od 1992 roku albumy Lennona sprzedały się w Stanach Zjednoczonych w liczbie ponad 64 mln sztuk. Także albumy Beatlesów znajdują każdego roku ponad mln nowych właścicieli.
Autor: Tomasz Leżoń / Źródło: tvn24bis.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia, Shutterstock