Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zdymisjonował w sobotę premiera Michaiła Miasnikowicza a także szefa Narodowego Banku Białorusi, kilku ministrów i szefów kilkunastu najważniejszych białoruskich przedsiębiorstw. To największe przetasowanie w rządzie od 2010 r.
Nowym premierem został dotychczasowy szef prezydenckiej administracji Andrej Kabiakou. Wicepremierami zostali Wasilij Matiuszewski, Uładzimir Siemaszka i Natalia Kaczanowa. Administracją prezydenta kierować będzie Alaksandr Kosinc, dotychczasowy gubernator obwodu witebskiego.
Przyczyn tych dymisji nie podano, ale - jak poinformowała państwowa agencja Belta - Łukaszenka ostrzegał wcześniej, że odwoła rząd, jeżeli nie uda się osiągnąć kluczowych celów gospodarczych.
Ważny partner
Przetasowania w administracji Łukaszenki mają na celu obronić białoruską gospodarkę przed skutkami kryzysu walutowego w Rosji - kraju, który jest jej głównym partnerem handlowym i sojusznikiem. Kryzys gospodarczy w Rosji odbija się na sytuacji Białorusi, która wysyła połowę eksportu do potężnego sąsiada i w dużej mierze opiera się na rosyjskich dotacjach. 18 grudnia Łukaszenka zażądał, aby transakcje pomiędzy Rosją i Białorusią były rozliczane w dolarach lub euro z powodu gwałtownego spadku wartości rubla. Rosyjska waluta od początku roku straciła w stosunku do dolara ok. 40 proc.
Mniej kasy z eksportu
Białoruś eksportuje do Rosji głównie ciężarówki, ciągniki, żywność i maszyny do jej produkcji. Ok. 92 proc. tych transakcji rozliczanych jest w rublach. Według oficjalnych statystyk Białoruś, w okresie styczeń - październik, zarobiła na eksporcie o 739 mln dolarów mniej niż w analogicznym okresie ub. roku, mimo, że wielkość eksportu pozostała na tym samym poziomie. Abu ochronić białoruskiego rubla bank centralny Białorusi wprowadził kontrole walutowe.
Autor: tol / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: http://president.gov.by