Wielka Brytania osiągnęła porozumienie z Francją w sprawie przywrócenia ruchu przez kanał La Manche - podał brytyjski minister transportu Grant Shapps. Z kolei kancelaria premiera Francji Jeana Castexa poinformowała w komunikacie, że obywatele państw Unii Europejskiej będą mogli wjechać do Francji z Wielkiej Brytanii, gdy test, który został wykonany nie wcześniej niż przed 72 godzinami, nie wykazał u nich zakażenia koronawirusem.
"Dobry postęp dzisiaj i porozumienie z francuskim rządem w sprawie granic. Przekażemy dziś wieczorem aktualne informacje przewoźnikom, ale przewoźnicy nadal nie mogą jechać do (hrabstwa) Kent" - napisał Shapps na Twitterze.
Kancelaria premiera Francji przekazała z kolei, że na podstawie porozumienia obywatele UE będą mogli przyjechać z Wielkiej Brytanii, jeśli test na koronawirusa nie wykazał zakażenia. Do Francji będą mogli ze Zjednoczonego Królestwa wjechać także obywatele brytyjscy lub osoby z innych krajów, jeśli krajem ich pobytu jest oficjalnie Francja lub państwo należące do Unii Europejskiej - dowiadujemy się z komunikatu kancelarii premiera Francji.
W związku z nową mutacją koronawirusa, która rozprzestrzenia się w Anglii, w niedzielę Francja zamknęła granicę dla przyjazdów z Wielkiej Brytanii na 48 godzin, przy czym nie dotyczy to tylko ruchu pasażerskiego, ale też transportu towarów.
Skutkiem tego są ogromne korki przy dojeździe do Dover, gdzie znajduje się port promowy oraz wjazd do tunelu pod kanałem La Manche. We wtorek po południu liczba ciężarówek czekających na możliwość wyjazdu z Wielkiej Brytanii osiągnęła 3000.
Wcześniej we wtorek brytyjska minister spraw wewnętrznych Priti Patel poinformowała, że 650 ciężarówek utknęło na prowadzącej do Dover autostradzie M20, a 873 stoi na parkingach dla ciężarówek na terenie hrabstwa Kent.
Francuski rząd poinformował we wtorek wieczorem, że od środy rano wznowione zostanie kursowanie samolotów, promów i pociągów Eurostar. Jednak rozładowanie kolejki ciężarówek zajmie sporo czasu, zwłaszcza że zgodnie z zawartym porozumieniem do wjazdu do Francji uprawniać będzie negatywny wynik testu PCR, a nie szybkich testów. Przy testach PCR próbki wysyłane są do laboratoriów, a wyniki są zwykle w ciągu 24 godzin. To oznacza, że w najlepszym wypadku zdecydowana większość kierowców mogłaby wjechać do Francji dopiero w czwartek.
"To jest pierwszy raz sytuacja tego typu"
Z powodu decyzji władz francuskich na kontynent nie mogło wrócić nawet kilkanaście tysięcy kierowców. Wielu z nich pochodzi z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym z Polski. Jak szacuje branża transportowa, około 80 procent kierowców ciężarówek jeżdżących po Wielkiej Brytanii jest zatrudnionych przez firmy z Unii Europejskiej.
- W 38-letniej historii naszej firmy nigdy nie zdarzyło się tak, żeby kierowcy nie zjechali na Boże Narodzenie do domu. Nawet kiedy były sytuacje z awariami pojazdów, czy też z opóźnionymi ładunkami, wysyłaliśmy auta osobowe, które ściągały ich do domu - opowiadał wcześniej w rozmowie z TVN24 Adam Aszyk, prezes zarządu firmy Adar.
- To jest pierwszy raz sytuacja tego typu, gdzie dzieci naszych kierowców nie będą wypatrywały świętego Mikołaja i oczekiwały na niego, tylko na swoich tatusiów. I co gorsza, może się okazać, że ich ojcowie są 1500 kilometrów stąd, bez dostępu często do toalety, często do jedzenia, czy do picia - zauważył. Aszyk dodał, że sytuacja w Wielkiej Brytanii, którą opisują kierowcy - jest drastyczna.
- Większość naszych kierowców znajduje się już przed samym promem i znajdują się w pierwszej kolejności do wjazdu, więc o nich jesteśmy spokojniejsi. Bardziej martwimy się o tych pozostałych. W skali całej Europy mówimy przecież o tysiącach osób, które nie myślą o tym, żeby z rodziną odwiedzić swoją dalszą rodzinę i żeby dostać się do Polski, tylko żeby odwiedzić kogokolwiek, żeby nie spędzić świąt Bożego Narodzenia (...) zamknięci w kabinie ciężarówki - stwierdził Adam Aszyk.
"Interweniowałem u prezydenta Francji i premiera Wielkiej Brytanii"
Premier Mateusz Morawiecki był pytany na wtorkowej konferencji m.in. o trudną sytuację polskich kierowców ciężarówek, którzy po zamknięciu granicy przez Francję utknęli w Wielkiej Brytanii.
- Jestem w bezpośrednim kontakcie z naszymi służbami, które interweniują i sam osobiście również interweniowałem (w tej sprawie - red.) u prezydenta Francji i u premiera Wielkiej Brytanii, w nadziei, że ten korek zostanie szybko zlikwidowany i kierowcy będą mogli ruszyć - powiedział Morawiecki.
- Czynimy wszystko, by ta decyzja władz francuskich została zmodyfikowana tak, aby transport ciężarowy, zwłaszcza ruch tranzytowy, został otwarty, co umożliwi polskim kierowcom powrót do kraju - powiedział w wideo zamieszczonym na Twitterze prezydent Andrzej Duda.
Dodał, że "Komisja Europejska wydała dzisiaj wytyczne dotyczące transportu towarowego w tej relacji, co mamy nadzieję, przyczyni się do otwarcia francusko-brytyjskiej granicy".
- Mamy także zapewnienie, że rząd francuski jeszcze dziś powinien wydać decyzję w tej sprawie. Chcę zapewnić zarówno polskich kierowców, jak i ich najbliższych, że czynimy wszystko, aby mogli jak najszybciej spokojnie wrócić do domu. Mamy nadzieję, że dziś wieczorem ta sprawa zostanie przez stronę francuską wyjaśniona - powiedział Duda.
"Nagła i niezrozumiała"
Prezes związku pracodawców Transport i Logistyka Polska Maciej Wroński podkreślił, że decyzja Francuzów o całkowitym wstrzymaniu przewozów drogowych z Wielkiej Brytanii była dla sektora transportowego "nagła i niezrozumiała".
Prezes TLP podkreślił, że nie lekceważy kwestii medycznych, ale powoływanie się na nie w przypadku kierowców ciężarówek jest nieporozumieniem. Przypomniał, że w związku z COVID-19 i wprowadzanymi wcześniej obostrzeniami w ruchu pomiędzy krajami to właśnie m.in. ta grupa zawodowa, czyli transport drogowy, był wyłączony z zakazu przekraczania granicy. Zaznaczył, że kierowcy ciężarówek poruszają się wyznaczonymi korytarzami transportowymi i w czasie swojej podróży generalnie nie muszą opuszczać swoich pojazdów.
Trasa przez kanał La Manche jest ważnym szlakiem handlowym, w okresie Bożego Narodzenia pomiędzy Dover a Calais przemieszcza się około 10 tysięcy ciężarówek dziennie, przewożąc w dużej mierze świeże produkty.
Źródło: PAP, Reuters