Wśród turystów przebywających w hotelu na Teneryfie są także obywatele Polski - poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Wcześniej stwierdzono tam dwa przypadki koronawirusa, u włoskiego lekarza i jego żony.
- Sytuacja jest monitorowana - powiedział w rozmowie z PAP konsul RP w Madrycie Bogusław Trzeciak.
Hiszpańskie władze nie poinformowały dotąd, ilu Polaków pozostaje "uwięzionych" w czterogwiazdkowym hotelu - podkreśliło polskie MSZ.
Klienci Itaki
Na ten temat w rozmowie z TVN24 mówił wiceprezes Itaki Piotr Henicz. - Na Teneryfie w hotelu H10 w Costa Adeje przebywa w tej chwili sześciu turystów Itaki. Są to turyści, którzy mieli wracać w najbliższy czwartek do kraju - powiedział.
Biuro podróży podjęło decyzję w sprawie kolejnych turystów, którzy mają lecieć na Teneryfę. - Z naszej strony podjęliśmy takie decyzje, aby kolejni klienci, którzy mieli w tym hotelu przebywać, z wiadomych powodów byli zakwaterowani w innych hotelach - wskazał Henicz.
- Natomiast ci turyści, którzy mieli wrócić w czwartek, wrócą z nami w najszybszym terminie. Potwierdzimy ten termin, zorganizujemy termin powrotu tylko wtedy, kiedy zostaną zwolnieni z tego hotelu, który w tej chwili jest niedostępny dla gości z zewnątrz - dodał.
Koronawirus na Teneryfie
Koronawirusa wykryto u włoskiego lekarza, który od tygodnia przebywał wraz z żoną na wakacjach w hotelu H10 Costa Adeje Palace, położonym na południu wyspy. Mężczyzna trafił już do szpitala uniwersyteckiego w Santa Cruz de Tenerife, gdzie przebywa w izolacji.
Włoski lekarz poczuł się źle i sam zgłosił się na badania do lokalnego ośrodka zdrowia. Jak poinformował, we Włoszech nie był w bezpośrednim kontakcie z żadnym zakażonym. Pacjenta przewieziono do szpitala na wyspie, gdzie badania w laboratorium mikrobiologii wykazały obecność koronawirusa.
Jak poinformowała agencja Reutera, we wtorek pozytywny wynik badania na obecność koronawirusa uzyskała także żona włoskiego lekarza.
1000 gości w hotelu
Hiszpańskie media, w tym dzienniki "Diario de Avisos" i "El Pais", które piszą o blokadzie budynku, twierdzą, że w hotelu znajduje się około 1000 gości.
Hiszpańskie ministerstwo zdrowia rozpoczęło działania według przewidzianego w takich sytuacjach protokołu. Wszyscy turyści wypoczywający w liczącym 467 pokoi hotelu zostali objęci kwarantanną. Wejścia do hotelu pilnują policjanci. Nikt nie może wejść do budynku ani go opuścić. Udostępniono specjalną linię telefoniczną.
- Sprawdzamy osoby, które miały kontakt z pacjentem, w tym osoby w hotelu - poinformowała rzeczniczka departamentu zdrowia Wysp Kanaryjskich.
Trzeci przypadek
To trzeci potwierdzony przypadek koronawirusa w Hiszpanii. Wcześniej wykryto go u niemieckiego turysty wypoczywającego na innej z Wysp Kanaryjskich - La Gomera oraz u Brytyjczyka przebywającego na Majorce.
We wtorek premier Pedro Sanchez zapowiedział powołanie komisji międzyparlamentarnej w sprawie środków prewencyjnych i wczesnego wykrywania koronawirusa, stosowanych także w portach morskich i na lotniskach.
Reuters zwraca uwagę, że w tym tygodniu na Wyspach Kanaryjskich spodziewane są dziesiątki tysięcy turystów w związku z trwającymi tam festynami karnawałowymi.
Autor: tol, mb / Źródło: Reuters, El Pais, Diario de Avisos, PAP, TVN24