Większość działających w Polsce biur podróży odwołuje zaplanowane na najbliższe tygodnie wycieczki do Chin - informuje Polska Izba Turystyki. Powodem jest epidemia koronawirusa. Wyjazdy w późniejszych terminach wciąż są w ofertach operatorów.
Przez wirusa, który wywołuje zapalenie płuc, zachorowało już ponad 10 tys. Chińczyków, a ponad 200 osób zmarło. Przypadki zachorowań stwierdzono też w kilkunastu krajach, m.in. w Niemczech, Francji, Finlandii, USA, Kanadzie, Rosji i Wielkiej Brytanii. W Polsce jest hospitalizowanych kilkanaście osób z podejrzeniem koronawirusa; ponad 500 osób jest monitorowanych przez służby sanitarne. Poza Chinami, nie ma doniesień o zgonach w innych państwach. W związku z epidemią Polskie Linie Lotnicze LOT poinformowały, że od piątku do 9 lutego br. zawieszają rejsy do Pekinu.
"Będziemy natychmiastowo informować"
Jak podaje PIT, biura podróży odwołują wyjazdy nawet do tych chińskich miejscowości, gdzie nie stwierdzono choroby. Według przedstawicieli Izby tak zdecydowały m.in. biura Trade & Travel Company oraz Rainbow Tours. To drugie zawiesiło wyjazdy do połowy marca br.
Biuro podróży Itaka anulowało wycieczkę objazdową z wylotem 2 lutego br. do Wietnamu, przez Hongkong. "Pierwsze wyloty wycieczek objazdowych ze zwiedzaniem Chin zaplanowane mamy na marzec. W tym przypadku nasze stanowisko jest powiązane z decyzjami linii lotniczych i rekomendacjami MSZ dla podróżujących" - poinformowała Ewa Maruszak z Itaki.
Zapewniła, że biuro monitoruje sytuację, jaka ma miejsce w Chinach, i jej wpływ na realizację wyjazdów organizowanych przez Itakę. Przyznała jednak, że liczba turystów zainteresowanych wyjazdami na tamten rynek maleje.
Maruszak zapewniła, że biuro jest w stałym kontakcie z chińskimi kontrahentami. "O wszelkich zmianach będziemy natychmiastowo informować naszych klientów, proponując konkretne rozwiązania, stosownie do okoliczności" - wskazała.
Nic nowego
Wyjazdy do Państwa Środka odwołuje też Ecco Holiday. - Z uwagi na sytuację w Chinach postanowiliśmy odwołać loty, które miały się odbyć w minionym tygodniu - powiedział Łukasz Bukowski. Zapewnił jednocześnie, że klienci biura otrzymali zwrot wpłat, zgodnie z zapisami ustawy o turystyce.
Bukowski przyznał jednak, że na razie zainteresowanie kierunkami azjatyckimi w późniejszych terminach nie zmieniło się znacząco. - Bieżące rezerwacje dotyczą zazwyczaj odleglejszych wylotów, na dalsze miesiące - zaznaczył.
Dodał, że razem z lokalnym partnerem obsługującym wycieczki w Chinach oraz z liniami lotniczymi, biuro na bieżąco monitoruje sytuację. - W zależności od jej dalszego rozwoju będziemy podejmować decyzje o kolejnych zaplanowanych lotach, mając na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo podróżnych - poinformował.
Według Bukowskiego, takie nieprzewidziane sytuacje nie są w turystyce niczym nowym. - W ostatnich latach mierzyliśmy się m.in. z wybuchem wulkanu, który wstrzymał ruch lotniczy, wirusem SARS czy zmianami geopolitycznymi" - powiedział. Dodał, że na tego typu nagłe zdarzenia operator jest przygotowany, jeśli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa klientom, jak i działalność operacyjną.
Stan zagrożenia
Epidemia koronawirusa wybuchła w grudniu 2019 r. w mieście Wuhan w środkowych Chinach. Wirus zabił już w ChRL co najmniej 213 osób, a zakażenia potwierdzono u prawie 10 tys., z czego ponad 1,5 tys. przypadków określono jako ciężkie. U ponad 15 tys. osób podejrzewa się zakażenie, a ponad 100 tys. osób poddano obserwacji.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła w czwartek po spotkaniu komitetu kryzysowego, że rozprzestrzenianie się koronawirusa stanowi obecnie zagrożenie zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym. Według definicji WHO, międzynarodowy stan zagrożenia wymaga skoordynowanych działań międzynarodowych, m.in. dotyczących informowania o przypadkach zakażenia.
Z powodu epidemii decyzje o tymczasowym wstrzymaniu lub zmniejszeniu liczby lotów ogłosiło też wielu światowych przewoźników - m.in. Lufthansa, Finnair, Lion Air, British Airways, Air Seoul czy Air France.
Autor: kris / Źródło: PAP