Południowokoreańskie ministerstwo rolnictwa ogłosiło, że hodowla insektów ma się stać motorem napędowym krajowego przemysłu spożywczego. Tamtejsze władze chcą rozwijać rynek owadów jako bardziej przyjaznego dla środowiska źródła białka dla ludzi.
Zgodnie z planem resortu południowokoreański rynek owadów ma się powiększyć do 2025 roku do 140 mld wonów, co stanowi równowartość 124 mln dolarów. To o 55 procent więcej w porównaniu z 2019 rokiem – przekazała agencja prasowa Yonhap.
"Planujemy dodatkowo przyspieszyć wzrost tej branży i rozwinąć nowe, przyjazne dla środowiska źródła białka, używając insektów, co w przyszłości może się przyczynić do rozwiązania niedoborów pożywienia" – napisano w komunikacie ministerstwa rolnictwa, żywności i spraw wsi.
Owady dopuszczone do spożycia
Podkreślono również, że liczba gatunków owadów dopuszczonych do spożycia w Korei Płd. wzrosła z trzech w 2016 roku do dziewięciu w ubiegłym roku. Liczba ferm hodujących insekty w celach spożywczych powiększyła się natomiast w ciągu ostatnich pięciu lat z 908 do ponad 2,5 tysiąca.
Jedzenie owadów nie jest dla Koreańczyków zupełną nowością. Jedną z popularnych przekąsek sprzedawanych na południowokoreańskich ulicach są beondegi - gotowane poczwarki jedwabnika, serwowane często w papierowych kubkach i spożywane przy użyciu wykałaczek.
Zapowiedzi władz w Seulu wpisują się w globalny trend zainteresowania owadami jako pożywieniem przyszłości. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) na świecie udokumentowano ponad 1,9 tys. gatunków owadów jadalnych dla ludzi.
Eksperci przekonują, że owady są zdrową i pożywną alternatywą dla mięsa i ryb, są bogate w białka i mikroelementy i znajdują się już w jadłospisach wielu ludzi na świecie. Ich hodowla uznawana jest również za bardziej przyjazną dla środowiska niż hodowla świń, kur czy krów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock