Nie przekroczymy wyznaczonych sobie granic, ale chcemy zintensyfikować negocjacje na szczeblu politycznym - poinformował w piątek rząd w Atenach. Dodał, że kwestie techniczne zostały już omówione. Wcześniej Jean-Claude Juncker proponował, by wznowić rozmowy z Grecją na poziomie technicznym. W kontynuowanych w piątek negocjacjach pomiędzy Grecją a jej wierzycielami udziału nie biorą już przedstawiciele Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zdaniem rządu w Atenach taka postawa MFW jest niczym innym jak "presją nakładaną na wszystkie strony rozmów".
W piątek po południu rząd Grecji potwierdził gotowość do zintensyfikowania negocjacji na poziomie politycznym. Dodał, że kwestie techniczne zostały już omówione.
W rozmowach nie biorą udziału przedstawiciele MFW, którzy w czwartek opuścili stół mediacyjny. Zdaniem rządu w Atenach taka postawa Funduszu jest niczym innym jak presją nakładaną na wszystkie strony rozmów.
Zagrożona bankructwem Grecja od miesięcy prowadzi negocjacje z Komisją Europejską, MFW i Europejskim Bankiem Centralnym, które domagają się reform strukturalnych w zamian za odblokowanie kolejnej transzy pomocy w wysokości ok. 7,2 mld euro.
Czas się kończy
Obecny program pomocowy dla Aten wygasa 30 czerwca. Odblokowanie tych środków ma kluczowe znaczenie, gdyż grecka kasa jest pusta, a zbliża się termin spłaty zadłużenia. W tym miesiącu Grecja powinna zwrócić MFW ok. 1,6 mld euro, a latem - oddać 6 mld euro EBC. Jak donosi w piątek "Bild", bankructwa Grecji nie wyklucza niemiecki rząd. Doradcy kanclerz Angeli Merkel dyskutują - zdaniem gazety - nad sposobami poradzenia sobie z ewentualną niewypłacalnością Aten. W grę wchodzi m.in. kontrolą kapitału dla klientów greckich banków.
Niemiecki dziennik zwraca też uwagę, że Merkel musi działać pod presją swojej partii - Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej - coraz mocniej naciskającej na zakończenie finansowania pomocy dla Aten.
Niechętny Cipras
Cipras wciąż odrzuca część propozycji złożonych przez wierzycieli Aten, które mogą odblokować transzę pomocy dla Grecji. Chodzi m.in. redukcję najniższych emerytur i podwyżkę VAT na elektryczność.
Przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział w czwartek greckiemu premierowi w Brukseli, aby przestał "manewrować" i zdecydował się, czy przyjąć warunki dotyczące pomocy finansowej.
"Nie ma miejsca na hazard"
Tusk porzucił neutralne dotąd stanowisko, sygnalizując, że wierzyciele Grecji przygotowują się do postawienia Ciprasowi ultimatum. Są bowiem coraz bardziej rozdrażnieni greckim odmowom na spełnienie ich żądań. Może to skończyć się bankructwem i ostatecznym wyjściem Grecji ze strefy euro.
- Potrzebujemy decyzji, a nie negocjacji - podkreślił Tusk w czwartek. Jego zdaniem w negocjacjach "nie ma obecnie miejsca na hazard", gdyż ktoś może przyjść i oznajmić: "koniec gry".
Autor: tol / Źródło: Bloomberg