Rosyjscy biznesmeni, tacy jak Aleksiej Sagała czy Iwan Tawrin, pomnażają swoje majątki, wykupując aktywa zachodnich firm - donosi "Financial Times". Rosyjska inwazja na Ukrainę wywołała największą redystrybucję aktywów w kraju od upadku Związku Sowieckiego, dając początek nowemu pokoleniu kapitalistów powiązanych z państwem - zauważa "FT".
Wskutek wycofywania się zachodnich firm z Rosji tworzy się tam nowa kasta posłusznych Kremlowi biznesmenów, którzy pomnażają swoje majątki, przejmując wyprzedawane za pół ceny aktywa - pisze w środę brytyjski dziennik "Financial Times".
Nowe pokolenie kapitalistów powiązanych z państwem
Jako przykład gazeta wymienia Aleksieja Sagała, przedsiębiorcę z Kraju Stawropolskiego na południu Rosji, który stał się kluczowym nabywcą aktywów zachodnich firm. W zeszłym tygodniu jego grupa Arnest, która była podwykonawcą dla niektórych z największych na świecie producentów dóbr konsumpcyjnych, zgodziła się kupić rosyjski biznes koncernu Unilever za 520 mln euro. Wcześniej przejęła rosyjskie aktywa holenderskiego browaru Heineken, amerykańskiego producenta opakowań aluminiowych Ball Corporation i szwedzkiej grupy kosmetycznej Oriflame. W efekcie, jak wynika z informacji spółki, jej przychody ze sprzedaży podwoiły się z 7,4 mld rubli (ok. 77 mln USD) w 2021 r. do 13,9 mld rubli (ponad 140 mln USD) w ubiegłym roku, a zysk wzrósł około 24 razy, z 40,6 mln rubli (ok. 417 tys. USD) do 972,8 mln (ok. 10 mln USD).
Szybki wzrost znaczenia Sagała pokazuje, jak rosyjska inwazja na Ukrainę wywołała największą redystrybucję aktywów w kraju od upadku Związku Sowieckiego, dając początek nowemu pokoleniu kapitalistów powiązanych z państwem - zauważa "FT". "Arnest był stosunkowo nieznany do czasu, gdy firmy chciały sprzedać swoje aktywa. (Wówczas) stał się regularnym i skutecznym oferentem. Masowe wychodzenie (zachodnich firm z kraju - PAP) stworzyło nową kastę przedsiębiorców" - powiedział dziennikowi jeden z prawników zajmujących się pomocą zachodnim firmom w opuszczeniu Rosji.
- Tylko ci, którzy są faworyzowani przez władze, mogą uzyskać zgodę na (przejęcie) tych aktywów. Nikt nie dostaje ich przez przypadek - powiedział szef rosyjskiego oddziału Transparency International Ilja Szumanow.
Innym biznesmenem nabywającym zachodnie aktywa jest Iwan Tawrin, który w 2022 r. kupił od koncernu mediowego Naspers serwis ogłoszeniowy Avito za około 2,4 mld USD, a rok później nabył rosyjskie aktywa niemieckiego giganta dóbr konsumpcyjnych Henkel.
Wpływ Kremla i ministrów na biznes
"FT" zwraca uwagę, że znalezienie nabywców akceptowanych zarówno przez zachodnie organy regulacyjne, jak i Kreml, staje się coraz większym wyzwaniem dla firm, które chcą opuścić Rosję. Międzynarodowe koncerny muszą przeprowadzać dokładną analizę oferentów, a czasami ubiegać się o zgodę własnych organów nadzorczych, aby upewnić się, że nie naruszają zachodnich sankcji. - Lista (potencjalnych rosyjskich nabywców), którzy spełniają te kryteria, stale się zawęża - powiedziała osoba, która doradzała przy kilku transakcjach wyjścia z inwestycji.
Firma Arnest, która powstała w 1971 r. w rodzinnym mieście Sagała, Niewinnomysku, jako państwowy zakład chemiczny, ma kluczową zaletę - jej właściciel nie został objęty zachodnimi sankcjami. Według źródeł, na które powołuje się gazeta, jest on blisko związany z Denisem Manturowem, wicepremierem Rosji nadzorującym sektor obronny, a ten z kolei jest protegowanym Siergieja Czemiezowa, który w latach 80. służył w KGB u boku Władimira Putina, a obecnie kieruje państwowym konglomeratem obronnym Rostec. Zarówno Manturow, jak i Czemiezow - w odróżnieniu od Sagała - podlegają sankcjom.
Zagraniczne firmy muszą również przestrzegać coraz bardziej rygorystycznych rosyjskich przepisów, w tym zgadzać się na wysokie rabaty. Im większa transakcja, tym większe prawdopodobieństwo zaangażowania Kremla i ministrów.
"FT" dodaje, że wychodzenie z Rosji może stać się jeszcze bardziej kosztowne dla zachodnich firm, bo władze rosyjskie chcą utrzymać w kraju pewną część zachodnich aktywów jako zabezpieczenie na wypadek, gdyby Zachód zamierzał przeprowadzić konfiskatę rosyjskich aktywów za granicą. Według cytowanych przez gazetę dwóch osób zaznajomionych z tymi planami rozważane środki obejmują podniesienie z 50 do 60 proc. obowiązkowego rabatu, na który muszą zgadzać się zachodnie firmy, oraz wzrost podatków od sprzedaży z 15 proc. do 35 proc. Ponadto w przypadku transakcji o wartości powyżej 50 mld rubli we wszystkich sektorach wymagana byłaby zgoda Putina.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Stockeee / Shutterstock.com