Obszar startów rakiet firmy SpaceX, należącej do Elona Muska, uzyska oficjalny status miasta. W referendum dotyczącym tej kwestii większość głosujących stanowili pracownicy miliardera. "Starbase w Teksasie jest teraz prawdziwym miastem!" - napisał w mediach społecznościowych Elon Musk.
Według Associated Press nowe miasto o nazwie Starbase nieopodal granicy z Meksykiem zajmuje powierzchnię około 4 kilometrów kwadratowych. Strategiczny teren służy jako baza startowa dla rakiet SpaceX w ramach kontraktów NASA i Departamentu Obrony USA. W krajobrazie tego miejsca dominują głównie proste drogi dojazdowe, przyczepy kempingowe i skromne domy z połowy ubiegłego wieku.
Musk wysunął propozycję utworzenia miasta już w 2021 roku. Mimo spadku jego popularności po dołączeniu do administracji Trumpa oraz pogarszających się wyników finansowych Tesli, SpaceX nadal cieszy się lokalnym poparciem dzięki gospodarczemu ożywieniu, jakie przynosi regionowi.
"Starbase w Teksasie jest teraz prawdziwym miastem!" - napisał w mediach społecznościowych Elon Musk. Jak pisze BBC, szacuje się, że w pobliżu mieszka około 500 osób.
Kontrowersje
Krytycy wyrażają niepokój, że miejski status rozszerzy kontrolę Muska nad terenem, umożliwiając zamykanie popularnej plaży i parku stanowego na potrzeby operacji kosmicznych.
Towarzyszące zmianie statusu przepisy mają przenieść uprawnienia do zamykania plaży z władz hrabstwa na administrację nowego miasta. SpaceX ubiega się jednocześnie o federalne pozwolenie na pięciokrotne zwiększenie rocznej liczby startów rakiet kosmicznych - z 5 do 25.
Przedstawiciele SpaceX przekonywali prawodawców, że przyznanie miastu uprawnień do zamykania plaży usprawni operacje startowe. Zarówno starty rakiet, testy silników, jak i zwykłe przemieszczanie specjalistycznego sprzętu na terenie bazy wymaga tymczasowego zamknięcia lokalnej autostrady oraz dostępu do Parku Stanowego Boca Chica i tamtejszej plaży.
"Święty" obszar
Dyrektor generalna SpaceX, Kathryn Lueders, podkreśliła "potrzebę rozwoju Starbase jako pełnoprawnej społeczności". Jak wyjaśniła, firma już zarządza lokalną infrastrukturą, edukacją i opieką medyczną dla mieszkańców.
Lokalny sprzeciw organizuje m.in. South Texas Environmental Justice Network - stowarzyszenie skupiające się na kwestiach ochrony środowiska i sprawiedliwości społecznej, które przeprowadziło już szereg protestów.
Cytowana przez AP mieszkanka Josette Hinojosa wyraziła obawy o dostęp do plaży, z której jej rodzina korzysta od pokoleń. Christopher Basaldú z plemienia zwanego jako Carrizo/Comecrudo Nation, określił ten obszar mianem "świętego".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA