Administracja Donalda Trumpa ogłosiła ponad 90-procentowe cła na chiński grafit wykorzystywany do produkcji akumulatorów. Jak wskazał CNN, wyższe stawki celne zwiększą koszty produkcji samochodów w USA, choć w dłuższej perspektywie mogą wspomóc rozwój krajowych producentów.
Departament Handlu USA ogłosił stawkę celną w wysokości 93,5 proc. na chiński grafit. Zdaniem amerykańskiego resortu Chiny stosują "dumping", czyli sprzedaż surowca poniżej ceny rynkowej. Decyzję tę z entuzjazmem przyjęli amerykańscy producenci, którzy twierdzą, że tani import z Chin zdominował rynek, hamując rozwój krajowego przemysłu - podał portal stacji CNN.
Dodał, że według danych Departamentu Handlu wartość importu chińskiego grafitu do USA wzrosła ponad dwukrotnie w ciągu dwóch lat, osiągając 347 milionów dolarów w 2023 roku. Choć grafit jest tani - kosztuje mniej niż 2 dolary za funt - amerykańscy producenci, jak wskazała Tesla, nie wytwarzają obecnie surowca o czystości wymaganej do produkcji baterii do aut elektrycznych.
"To bardzo zmieni sytuację"
Mike O'Kronley, dyrektor generalny amerykańskiej firmy grafitowej Novonix, stwierdził, że nowe cło pomoże zwiększyć inwestycje i produkcję w krajowym przemyśle.
- To bardzo zmieni sytuację w amerykańskim przemyśle grafitowym. Producenci w Chinach nadmiernie zainwestowali i mają nadwyżki mocy produkcyjnych, więc eksportują dużą część swojej produkcji. To hamuje rozwój amerykańskiego sektora związanego z kluczowymi minerałami - powiedział w rozmowie z CNN.
- Ten materiał wymaga długiego czasu na opracowanie i uzyskanie odpowiednich certyfikatów do użycia w bateriach. Zmiana dostawców nie jest prosta - zaznaczył.
Jak dodał, cła nie spowodują nagłych zmian w dostawach, jednak z czasem zmiany mogą pozytywnie wpłynąć na rozwój amerykańskiego przemysłu.
Trump podbija stawkę Bidena
Nowe cło stanowi kontynuację działań rozpoczętych przez Joe Bidena. Poprzednia administracja w zeszłym roku wprowadziła 25-procentową stawkę celną na grafit. W połączeniu z innymi taryfami nałożonymi przez Trumpa, chiński grafit może być obciążony cełm sięgającym nawet 160 proc. - podał amerykański portal.
Decyzja ta nie tylko zaostrza napięcia handlowe między USA a Chinami, ale także stanowi kolejny cios dla amerykańskiej produkcji samochodów elektrycznych.
Administracja Trumpa ogranicza federalne wsparcie dla pojazdów elektrycznych. Planuje wycofać lub zlikwidować rządowe pożyczki, które wspierały budowę fabryk samochodów elektrycznych i zakładów produkujących baterie. Ponadto podpisana przez Trumpa w tym miesiącu ustawa budżetowa eliminuje ulgę podatkową w wysokości 7500 dolarów dla nabywców samochodów elektrycznych.
Przemysł w USA za to zapłaci
Amerykański przemysł nie produkuje obecnie wystarczającej ilości grafitu, aby zaspokoić popyt. Dopóki tak się nie stanie, producenci akumulatorów w USA będą musieli po prostu płacić wyższą cenę za grafit z Chin.
Wielu producentów samochodów i akumulatorów do pojazdów elektrycznych nie odpowiedziało na prośbę CNN o komentarz.
Jednak podczas rozmów w sprawie potencjalnego wzrostu ceł, prawnicy firm motoryzacyjnych argumentowali, że amerykańscy producenci nie wytwarzają wysokiej jakości grafitu potrzebnego do produkcji akumulatorów.
- Producenci baterii litowo-jonowych wymagają (grafitu) o 99,9-procentowym poziomie czystości węgla, co oznacza wyjątkowo niski poziom zanieczyszczeń metalami - powiedział Matt Nicely, prawnik Tesli podczas przesłuchania na początku stycznia.
Dodał, że "żaden amerykański producent nie jest w stanie produkować (grafitu) zgodnie z wymaganymi specyfikacjami".
O'Kronley wskazał, że nadrobienie zaległości na rynku krajowym zajmie trochę czasu.
- Wytworzenie odpowiedniego materiału do użycia w akumulatorach zajmuje dużo czasu. Nie jest więc łatwo przestawić się lub zmienić dostawcę. Taryfy nie będą miały natychmiastowego wpływu na zmianę podaży, ale z czasem zobaczymy zmiany, a rozwój amerykańskiego przemysłu nastąpi teraz lub zostanie przyspieszony - stwierdził szef firmy Novonix.
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/AL DRAGO / POOL