Od momentu wybuchu wojny w Ukrainie Unia Europejska sukcesywnie rezygnuje z zakupu rosyjskich surowców - przekazała rzeczniczka Komisji Europejskiej Paula Pinho. Podkreśliła, że Wspólnota przyjęła klarowny plan wraz z datą całkowitego uniezależnienia się od dostaw z Rosji. Jej wypowiedź to reakcja na list prezydenta USA Donalda Trumpa dotyczący sankcji i importu rosyjskiej ropy.
Trump poinformował w sobotę, że wystosował list do wszystkich państw NATO i "całego świata", w którym zadeklarował, że jest gotów nałożyć silne sankcje na Rosję, ale pod warunkiem, że wszystkie kraje Sojuszu przestaną kupować rosyjską ropę. Przekonywał też do nałożenia przez NATO ceł na Chiny w wysokości od 50 do 100 proc.
Czytaj również: Trump o "poważnych sankcjach na Rosję". Postawił warunek >>>
Przygotowania Komisji Europejskiej do 19. pakietu sankcji
Deklaracja Trumpa zbiega się w czasie z pracami KE nad 19. pakietem sankcyjnym wobec Rosji za jej inwazję na Ukrainę. 10 września w dorocznym orędziu o stanie UE przewodnicząca KE Ursula von der Leyen powiedziała, że KE w ramach nowego pakietu koncentruje się m.in. na przyspieszeniu odchodzenia od rosyjskich paliw kopalnych i na flocie cieni.
Odnosząc się do listu amerykańskiego prezydenta, Paula Pinho przypomniała, że KE w czerwcu zaproponowała rozporządzenie wprowadzające całkowity zakaz importu rosyjskiego gazu z końcem 2027 r. KE chce też, by w tym samym terminie państwa członkowskie skończyły z kupowaniem rosyjskiej ropy.
Rzecznik KE ds. handlu Olof Gill podkreślił, że koordynowanie nowych obostrzeń na Rosję z innymi partnerami, zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi, jest "kluczowe", by sankcje były jak najskuteczniejsze. Jak dodał, w zeszłym tygodniu zespół unijnych ekspertów pod przewodnictwem wysłannika UE ds. sankcyjnych Davida O'Sullivana był w Waszyngtonie, by omówić te kwestie ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami. - To zaangażowanie będzie miało wpływ na naszą dalszą pracę - zaznaczył.
Według Gilla sankcje na Rosję były też przedmiotem rozmowy komisarza Valdisa Dombrovskisa w piątek z ministrami ds. finansów krajów G7.
"Nie jest więc tak, że nic z tym nie robimy"
W kontekście Chin, które pomagają zaopatrywać Rosję w technologie tzw. podwójnego zastosowania, rzecznik przypomniał, że KE zaproponowała już nałożenie obostrzeń na podmioty zarejestrowane w krajach trzecich. Jak jednak dodał, sankcje wymagają jednomyślności.
- Nie jest więc tak, że nic z tym nie robimy - powiedział.
KE proponowała w ramach poprzednich pakietów restrykcje m.in. na chińskie firmy, ale ostatecznie państwa członkowskie z tego rezygnowały.
Gill odniósł się też do słów Trumpa, który ocenił, że sankcje UE nie są wystarczająco silne. - Naszym zdaniem te sankcje są skuteczne. Dane ekonomiczne pokazują, że mają one wpływ na rosyjską gospodarkę i dokładnie o taki cel nam chodzi - powiedział.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/JIM LO SCALZO / POOL