Nie wiemy, jaką zmianę ustroju na myśli ma prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jeśli wzorem są Węgry, to Węgry się określa w sferze gospodarczej jako ustrój partyjno-oligarchiczny - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 prof. Witold Orłowski, Akademia Vistula, Politechnika Warszawska. Z kolei Piotr Ikonowicz z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej mówił, że by "się ucieszył, gdyby ten ustrój został zmieniony na bardziej prospołeczny, a mniej merkantylny".
W sobotę w Janowie Lubelskim prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że "w 2015 roku rozpoczęła się zmiana ustroju Polski, szczególnie społeczno-gospodarczego, ale także i politycznego".
Ustrój gospodarczy w Polsce
- Ja bym się ucieszył, gdyby ten ustrój został zmieniony na bardziej prospołeczny, a mniej merkantylny. By prawo własności nie było jedynym prawem przestrzeganym, a inne prawa mu podlegają. Jednocześnie gdyby w spółkach Skarbu Państwa stosunki pracy były lepsze niż w sektorze prywatnym, a nie są - podkreślił Ikonowicz.
Według niego "państwo, czyli firmy państwowe, są najgorszym praktycznie pracodawcą". - Wreszcie nadal mamy taką tendencję, zresztą od początku transformacji, że są likwidowane oddziały pracy w sądach pracy. To znaczy, że do sądu pracy jest coraz dalej, a termin jest wyznaczany coraz dłuższy. Co znaczy, że prawa zapisane w Kodeksie pracy stają się iluzoryczne. Myślę, że ten rząd, podobnie jak większość poprzednich, jest antypracowniczy, bo myśmy zapomnieli, że wszystko, co jest wokół nas, to wytwarzają ludzie, to jest wynikiem pracy. Kapitał niczego nie wytwarza - mówił.
Dodał też: - Skandaliczną propozycją, która zadaje kłam temu twierdzeniu o prospołecznym charakterze rządów Prawa i Sprawiedliwości, jest pomysł odpłatności za sanatoria. Ludzie pracy fizycznej dzięki pobytowi w sanatoriach, które były refundowane przez państwo, mogli dłużej pracować.
Węgierski ustrój partyjno-oligarchiczny
- Nie wiemy, jaki ustrój na myśli ma prezes Kaczyński. Jeśli wzorem są Węgry, to Węgry się określa w sferze gospodarczej jako ustrój partyjno-oligarchiczny. Nie oligarchowie jak rosyjscy - prywatnie związani, tylko dosłownie związani z rządzącą partią. Tak to mniej więcej wygląda - powiedział prof. Orłowski.
Stwierdził także, że nie wie, czy taki ustój już w Polsce mamy. - Najwyraźniej w tę stronę ruch idzie. Ten ustrój orbanowski jest dość pokraczny i to jest ustrój, który nigdy się nie sprawdził i na dłuższa metę się nie sprawdzi - wskazał.
- Mamy też w Polsce coś, co określam mianem kapitalizmu politycznego. To szczególnie widać w samorządzie. Jeżeli jakaś partia gdzieś wygra, to zwalnia wszystkich, łącznie z woźną w szkole. I to się nie zmieniło (od czasów komunizmu – red.). Jeszcze mamy przed sobą poważne zmiany - zaznaczył Ikonowicz.
Prof. Orłowski powiedział, iż "niektórzy obawiają się, że zaciągamy ogromne długi różnego rodzaju, że państwo polskie traci i będzie tracić gigantyczne pieniądze, za które będziemy w przyszłości płacić". - Niezależne jaki jest ustrój, długi w tej czy innej formie na naszych głowach pozostaną. Najprostszy przykład: emerytury wypłacane powiększone, ale bez zapewnionego finansowania - tłumaczył.
Kwestia inflacji
Prezydent Andrzej Duda w piątek podczas wizyty w Pajęcznie, przyznał, że działania polityków przyczyniły się do wzrostu inflacji w Polsce. Stwierdził, że inflacja jest "skutkiem także naszych działań, które tutaj podejmowaliśmy w Polsce". - Mówię "podejmowaliśmy", bo decydował o nich premier, rząd, parlament. Choćby w czasie pandemii koronawirusa, kiedy po prostu rozdawaliśmy pieniądze przedsiębiorcom po to, by mogli utrzymać swoje firmy i miejsca pracy. Po to, by ludzie nie stracili pracy - mówił prezydent.
- Inflacja to jest zabójca ludzi ubogich. Na inflacji tracą najsłabsi. Najmocniejsi zarabiają, a najsłabsi tracą. Jeśli skądś się wziął ten gwałtowny wzrost nędzy, biedy, to oczywiście z powodu tego, że właściwie utraciliśmy w Polsce kontrolę nad inflacją – podkreślił Orłowski.
- Nie chciałbym, żeby stąd wyszedł wniosek, że pierwszy w historii po transformacji znaczący transfer socjalny, to jednak PiS uruchomił i słusznie, bo zapobiegł skrajnej biedzie dzieci na przykład. (…) Na pewno ta polityka nie jest optymalna, mamy obiektywne przyczyny tej inflacji – stwierdził Ikonowicz.
Źródło: TVN24 Biznes