Dobre nastroje na światowych rynkach oraz mniejsza od oczekiwań deflacja w kwietniu pozwoliły dziś na silne umocnienie złotego - ocenił analityk domu maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski. Około godz. 17.25 za euro trzeba było zapłacić 4,06 zł, za dolara - 3,57 zł, a za franka szwajcarskiego - 3,90 zł.
- EUR/PLN znalazł się ponownie w okolicach 4,07 i wydaje się, że kolejne dni powinny przynieść kontynuację spadków do poziomu 4,05. W perspektywie kolejnych tygodni, jeżeli uda się osiągnąć porozumienie w sprawie greckiego zadłużenia, należy liczyć na szybki powrót EUR/PLN w okolice 4 złotych - zaznaczył Maliszewski.
Powodem wzrosty cen
Wskazał, że czwartkowe dane na temat inflacji za kwiecień przyniosły pewne zaskoczenie, gdyż okazało się, że choć deflacja ciągle pozostaje znacząca na poziomie 1,1 proc. r/r to ceny od marca wzrosły aż o 0,4 proc. - Głównym powodem odbicia były wzrosty w kategorii żywność, a w szczególności silnie wahających się cen warzyw i owoców. Zgodnie z tendencjami sezonowymi wzrosły także ceny obuwia. Inflacja w kolejnych miesiącach będzie się stopniowo podnosić, wiele zależeć będzie jednak o czynników zewnętrznych, dotyczących kursu złotego oraz cen ropy naftowej, których zachowanie w dalszej części roku coraz trudniej obecnie przewidzieć - podkreślił analityk. W jego ocenie para USD/PLN spadła w czwartek do okolic 3,57 głównie ze względu na utrzymującą się słabość amerykańskiego dolara. "Dane z amerykańskiej gospodarki, które poznaliśmy, okazały się dość mieszane. Z jednej strony liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych pozostaje na bardzo niskim poziomie, wskazując na dobrą sytuację na rynku pracy. Z drugiej jednak strony inflacja producencka okazała się ujemna, co pokazuje, że zarówno podwyżki płac jak i szybkie odbicie inflacji mogą szybko nie nastąpić. Jutro poznamy jedynie mniej istotne dane zza oceanu i można oczekiwać wystąpienia niewielkiej korekty, która nie powinna jednak doprowadzić do wzrostów USD/PLN powyżej 3,60" - zaznaczył Maliszewski. Spadki widzieliśmy dziś także na parach CHF/PLN oraz GBP/PLN. - Większy potencjał do zniżek wydaje się mieć przed sobą obecnie frank szwajcarski, który powinien tracić wraz z poprawiającymi się nastrojami na światowych giełdach, co powinno prowadzić kurs CHF/PLN w stronę 3,85 w przyszłym tygodniu - wskazał. Analityk domu maklerskiego Banku Ochrony Środowiska Konrad Ryczko ocenił, że w trakcie czwartkowej sesji złoty umacniał się na większości zestawień korzystając z lekkiego odreagowania na rynku długu. - Po nerwowym początku handlu polskie obligacje ustabilizowały się w ślad za wzrostem wyceny niemieckich bundów. Dodatkowo na korzyść polskiej waluty działały dane z Polski, gdzie inflacja CPI za kwiecień wyniosła -1,1 proc. wobec - 1,2 proc. (- 1,3 proc.) oczekiwanych. W konsekwencji rynek otrzymał wskazanie potwierdzające powolne wychodzenie z okresu deflacyjnego w Polsce, co powinno przynieść dodatnią inflację w IV kw. br. - podkreślił Ryczko.
Autor: mb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu