Niezrozumiałe jest wydawanie kierownikom sklepów dyspozycji związanych z planowaniem pracy w nocy z niedzieli na poniedziałek - piszą związkowcy w piśmie do władz Jeronimo Martins, właściciela Biedronki. NSZZ "Solidarność" już zapowiada przygotowanie projektu nowelizacji, która uniemożliwi sieciom handlowym tego typu praktyki. Ich zdaniem ustawa o ograniczeniu niedzielnego handlu wymaga także innych zmian.
Związkowcom nie podobają się przepisy ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele, które nie zakazują pracy do późna w soboty oraz w nocy z niedzieli na poniedziałek.
- Pracownicy z różnych sklepów informowali nas, że w piątek i sobotę czas pracy będzie przedłużony do godziny 23.45. W nocy z niedzieli na poniedziałek będą się musieli stawić piętnaście minut po północy - mówił w rozmowie z tvn24bis.pl Robert Jacyno z oddziału NSZZ "Solidarność" 80 przy Jeronimo Martins Polska (JMP), właścicielu sieci Biedronka.
Biedronka nie potwierdza oficjalnie tych doniesień. Sieć przyznała jedynie, że trwają "analizy" w związku z wprowadzeniem zakazu niedzielnego handlu. Zmianę godzin pracy rozważają także inne sieci - np. Lidl, Carrefour czy Netto.
W odpowiedzi na doniesienia o planowanych zmianach przedstawiciel NSZZ "Solidarność" 80 przy JMP wystosowali list otwarty do zarządu firmy, w którym przedstawiają swoje stanowisko.
Związkowy list
"Niezrozumiałe jest wydawanie kierownikom sklepu dyspozycji związanych z planowaniem pracy po wolnej niedzieli od godz. 00:15 w poniedziałek, czy też rozpoczęcia pracy po tej godzinie, ale obejmując pracę w dwóch dobach pracowniczych, jak np. od godz. 4.00 rano do godz. 12.00. Zgodnie z obowiązującym regulaminem pracy w sieci Biedronka, doba pracownicza rozpoczyna się i kończy - odpowiednio o 6.00 i 6.00" - napisano w liście skierowanym do zarządu Jeronimo Martins w Polsce.
Zmiana godzin, co oznacza także poprawki do zakładowego regulaminu pracy, będzie wiązała się z koniecznością rozmów ze związkami, o czym już wcześniej przypominała "Solidarność" 80.
W liście zwrócono także uwagę na to, że nadzwyczajne godziny pracy, szczególnie nocne, odbierają sens pomysłowi wolnych niedziel. "Propozycje oraz zalecenia przełożonych związane z planowaniem pracy, zwłaszcza w godzinach nocnych z niedzieli na poniedziałek, wywołują niezadowolenie pracowników oraz niwelują sens ustanowienia ograniczenia handlu w niedziele jako dnia wypoczynku dla pracowników zatrudnionych w sektorze handlowym" - podkreśla NSZZ "Solidarność" 80.
JMP nie chce wypowiadać się na temat listu. "Nadal trwają w naszej firmie analizy dotyczące funkcjonowania sklepów po 1 marca, czyli po wejściu w życie wspomnianej ustawy. [...] Na ten moment (decyzje - red.) takie nie zapadły" - poinformowało biuro prasowe JMP Polska w odpowiedzi na dodatkowe pytania tvn24bis.pl.
Dla przypomnienia, pierwotny projekt ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele przygotowany z inicjatywy NSZZ "Solidarność", zakładał, że zakaz będzie obowiązywał do godziny 6.00 rano w poniedziałek. Zamiarem twórców było właśnie uniemożliwienie wprowadzania przez pracodawców nocnych zmian po wolnej niedzieli.
Będzie nowelizacja?
Przedstawiciele ogólnopolskiej NSZZ "Solidarność" przyjęli podpisanie przez prezydenta Andrzeja Dudy ustawę z zadowoleniem.
- Na ten dzień czekaliśmy długo. A przede wszystkim czekali na niego pracownicy w handlu, a jest ich prawie 1,2 mln - mówił.
- To wielki krok do przodu w kierunku cywilizacji, jeśli chodzi o Prawo pracy, jeśli chodzi o pracowników, traktowanie ich w sposób podmiotowy, a nie przedmiotowy - podkreślił obecny na uroczystości szef Solidarności Piotr Duda.
W związku z informacjami o niestandardowych godzinach pracy, związkowcy zapowiadają walkę o nowelizację ustawy.
- Chcemy ograniczenia naginania prawa. Gdy ustawa wejdzie w życie, przygotujemy nowelizację odnośnie do doby sobotniej i niedzielnej. Sklepy będą mogły pracować w sobotę maksymalnie do 22.00, a po niedzielnej przerwie rozpoczynać nie wcześniej niż w poniedziałek o 5.00 rano – mówił Alfred Bujara, szef sekcji handlowej NSZZ Solidarność w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
– Obecna sytuacja pokazuje, że sieci ciągle próbują naginać prawo. Dodatkowo liczy się dla nich tylko sprzedaż i zysk, a nie interes pracowników - dodawał w dzień po podpisaniu ustawy przez prezydenta.
Rozszerzenie zakazu
Alfred Bujara już wcześniej mówił, że ustawa spełnia dwie trzecie oczekiwań związku. Zapowiadał, że "Solidarność" będzie walczyć o objęcie zakazem handlu także pracowników sklepów internetowych i centrów logistycznych.
- Jeżeli chodzi o centra logistyczne i dystrybucyjne, to jest wielka przegrana. Chciałbym powiedzieć osobom, które tam pracują, że my o was nie zapomnimy. Nie wyobrażam sobie, żeby (...) ci pracownicy byli całkowicie wyjęci z zakazu (handlu - red.) - podkreślał ponownie na antenie TVN24 BiS w grudniu po uchwaleniu ustawy przez Sejm.
Solidarność nie odpuszcza też w sprawie handlu internetowego. - Jeśli chodzi o internet i sprzedaż w e-handlu, tu będzie - tak nam rząd obiecał - notyfikacja, konsultacje przeprowadzone z Komisją Europejską - podkreślał.
- Będzie nowelizacja ustawy w sprawie niedzielnego zakazu handlu, tak nam obiecywano - deklarował związkowiec w grudniu.
Zakaz
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o ograniczeniu handlu w niedzielę we wtorek.
Sejm uchwalił ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele 24 listopada br. Zgodnie z jej zapisami od 1 marca 2018 r. w każdym miesiącu będą dwie niedziele handlowe - pierwsza i ostatnia. Od 1 stycznia 2019 roku będzie to tylko jedna niedziela w miesiącu - ostatnia, a od 1 stycznia 2020 roku będzie obowiązywał zakaz handlu we wszystkie niedziele z wyjątkiem siedmiu w roku. Od 2020 roku wolne od handlu będą tylko: dwie niedziele handlowe przed świętami Bożego Narodzenia, jedna przed Wielkanocą i cztery dodatkowo - ostatnie niedziele: stycznia, kwietnia, czerwca oraz sierpnia.
Autor: ps//dap / Źródło: tvn24bis.pl