Obecna sytuacja nie powinna być wykorzystana jako pretekst do przywrócenia handlowych niedziel - pisze Polska Izba Handlu. Organizacja twierdzi, że w obecnym kryzysie, kiedy liczne małe sklepy się zamykają, możliwość ich otwarcia w niedzielę przez właściciela daje polskim przedsiębiorcom szanse na odrobienie strat.
"Polacy w tym trudnym czasie jeszcze bardziej docenili niewielkie, znajdujące się po sąsiedzku placówki, w których bezpiecznie i bez konieczności kontaktu z dużą grupą ludzi można zrobić najpotrzebniejsze zakupy, w tym również w niedziele. Z kolei dla małych przedsiębiorców kolejna, zwłaszcza tymczasowa zmiana regulacji dotyczących handlu w niedziele byłaby ogromnym wyzwaniem organizacyjnym i finansowym. Klienci przyzwyczaili się już do tego, że przychodzą w niedzielę do małych sklepów, gdzie obsługuje ich właściciel" - czytamy w komunikacie PIH.
Zdaniem organizacji "obecna sytuacja nie powinna być wykorzystana jako pretekst do przywrócenia handlowych niedziel."
"Warto zwrócić uwagę, że zakupy w małych sklepie są najbezpieczniejszą opcją dla klienta – dlatego, że są blisko domu, więc nie trzeba korzystać ze środków transportu oraz dlatego, że czas spędzony w zamkniętej powierzchni w sklepie jest krótszy. Ponadto obsłudze małych sklepów łatwiej jest zapanować nad przestrzeganiem reżimu sanitarnego" - wskazuje PIH.
"Warto też pamiętać, że w obecnym kryzysie, kiedy liczne małe sklepy się zamykają, możliwość ich otwarcia w niedzielę przez właściciela daje polskim przedsiębiorcom szanse na odrobienie strat" - podkreśla organizacja.
Polska Izba Handlu zrzesza obecnie około 30 000 sklepów, hurtowni spożywczych i drogeryjnych i firm. Należą do niej takie sieci handlowe jak Żabka, Groszek, Lewiatan, Abc czy Euro Sklep.
Handlowe niedziele wrócą?
W zeszłym tygodniu szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk powiedział, że rząd analizuje propozycje dotyczące przywrócenia niedziel handlowych.
- Takie postulaty się pojawiają, takie postulaty wczoraj na spotkaniu z premierem zgłosili przedstawiciele PSL. Analizujemy te propozycje. (...) W takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy, nie można wykluczać z założenia jakiegokolwiek rozwiązania, (...) każde warte jest przeanalizowania - powiedział Dworczyk.
Z kolei rzecznik rządu Piotr Mueller pytany w "Sygnałach dnia" Polskiego Radia o możliwość zawieszenia zakazu handlu w niedzielę stwierdził, że "w tej chwili nie ma takich decyzji".
- Analizujemy oczywiście różne scenariusze, w związku z tym te wszystkie pomysły, które się pojawiają, są przedmiotem dyskusji na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego czy na Radzie Ministrów, natomiast decyzje, czy przywracać handel w niedziele, nie zapadły - powiedział Mueller.
O przepisy przywracające handel w niedzielę apelowała wcześniej wielokrotnie branża handlowa. "Zakaz handlu w niedzielę w obecnej sytuacji gospodarczej hamuje możliwości odrabiania strat zarówno po lockdownie, jak i wynikających z pogarszającej się sytuacji epidemicznej" - podkreślała niedawno w komunikacie Polska Rada Centrów Handlowych.
Ponadto PRCH wskazała, że "otwarcie centrów handlowych w niedziele umożliwiłoby ograniczenie sobotnich kolejek i rozłożenie ruchu klientów odwiedzających galerie z dotychczasowych 6, na 7 dni, poprawiając bezpieczeństwo i komfort robienia zakupów w warunkach konieczności zachowania dystansu społecznego".
Zakaz handlu
Ustawa o ograniczeniu handlu w niedziele obowiązuje od marca 2018 roku. Zgodnie z obecnymi przepisami w 2020 roku zakaz handlu nie będzie obowiązywał jeszcze jedynie w dwie kolejne niedziele poprzedzające Boże Narodzenie, tj. 13 i 20 grudnia.
Ustawa przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obowiązuje m.in. w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw płynnych, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą, kawiarniach.
Za złamanie zakazu handlu w niedziele grozi kara w wysokości od 1 tys. zł do 100 tys. zł, a przy uporczywym łamaniu ustawy - kara ograniczenia wolności.
Źródło: TVN24 Biznes
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock