Polski podatek od sprzedaży detalicznej nie narusza prawa Unii Europejskiej w dziedzinie pomocy państwa - uznała w czwartek rzecznik generalna TSUE. Podobna opinia została wydana w sprawie węgierskiego podatku od reklam. Rząd Mateusza Morawieckiego liczy, że w przyszłym roku za sprawą podatku handlowego do budżetu trafi dodatkowe 1,5 miliarda złotych.
Polska i Węgry nałożyły na przedsiębiorstwa podatki pobierane nie od zysku, ale od przychodów (obrotu), które mają strukturę progresywną. To oznacza, że obciążają przede wszystkim przedsiębiorstwa uzyskujące wysokie przychody.
Decyzjami z czerwca 2017 r. i listopada 2016 r. Komisja Europejska uznała oba podatki za niezgodne ze wspólnym rynkiem ze względu na to, że skutkują przyznaniem niedozwolonej korzyści "zbyt nisko opodatkowanym" małym przedsiębiorstwom, a tym samym stanowią one pomoc państwa.
Polska i Węgry zakwestionowały decyzje Komisji przed Sądem Unii.
Wyrokami z maja 2019 r. i z czerwca 2019 r. Sąd UE uwzględnił te skargi i stwierdził nieważność decyzji Komisji, wskazując w uzasadnieniu, że w przypadku obu regulacji podatkowych przyznanie selektywnej korzyści, a tym samym udzielenie pomocy państwa przedsiębiorstwom osiągającym niższe przychody, nie miało miejsca. Komisja wniosła do Trybunału odwołania od obu tych wyroków Sądu.
W wydanej w czwartek opinii rzecznik generalna Juliane Kokott zaproponowała, aby Trybunał oddalił odwołania Komisji i utrzymał w mocy wyroki Sądu. Stwierdziła, że prawo dot. pomocy państwa nie stoi na przeszkodzie progresywnemu opodatkowaniu przychodów przedsiębiorstw. Opinia rzecznika TSUE jest wstępem do wyroku Trybunału w sprawie. Trybunał może się z nią zgodzić i zwykle tak się dzieje, może jednak wydać zupełnie inny wyrok.
Spór na linii KE-Polska
Na przełomie listopada i grudnia 2016 roku Polska skierowała do Trybunału Sprawiedliwości UE skargę na decyzję KE w sprawie podatku handlowego. Jak podkreślono w skardze, KE dokonała błędnej kwalifikacji podatku jako pomocy państwa.
Wcześniej, we wrześniu 2016 roku, tuż po wejściu podatku w życie, KE wszczęła postępowanie o naruszenie prawa unijnego przez Polskę w związku z wprowadzeniem podatku handlowego. Bruksela argumentowała wtedy, że jego konstrukcja może faworyzować mniejsze sklepy, co może być uznane za pomoc publiczną.
KE wydała też nakaz zawieszenia stosowania podatku do czasu zakończenia jego analizy przez urzędników w Brukseli. Stwierdziła następnie, że podatek stanowi pomoc państwa niezgodną z rynkiem wewnętrznym oraz że został on wprowadzony w życie w sposób niezgodny z prawem.
Polska zaskarżyła decyzję KE w całości. Zarzuciła też w niej KE naruszenie unijnego prawa poprzez nakazanie niezwłocznego zawieszenia stosowania progresywnej skali polskiego podatku od sprzedaży detalicznej.
Sąd UE uznał, że KE się pomyliła. "W konsekwencji Sąd stwierdził nieważność decyzji końcowej Komisji" – podano w komunikacie TSUE.
Podatek handlowy
Podatek handlowy - zgodnie z ustawą uchwaloną w 2016 roku - ma mieć dwie stawki: 0,8 procent od przychodu między 17 milionów złotych a 170 milionów złotych miesięcznie i 1,4 procent od przychodu powyżej 170 milionów złotych miesięcznie.
W przyszłorocznym budżecie przewidziano uzyskanie dochodów z podatku od sprzedaży detalicznej w wysokości 1,5 miliarda złotych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock